Od kilku lat Warszawa prowadzi nieziemską imprezę dla maniaków czytania - Warszawskie Targi Książki. Zazwyczaj trwają kilka dni - w tym roku cztery: od 16 do 19 maja i odbyły się na Stadionie Narodowym. Ja z rodzinką uczestniczymy w tej imprezie od zeszłego roku, kiedy mama się przejechała (ja nie mogłam, bo matury, nauka etc.), pogadała z Olgą Rudnicką i po raz pierwszy wpadła na wymianę książkową. W tym roku pojechałam wraz z nią, siostrą, dziadkiem i koleżanką Zosią, a na miejscu spotkałam się jeszcze z wspaniałą Natashą, z którą znamy się od wielu lat (jej blog recenzencki tutaj). Tak więc pod względem towarzystwa były targi bardzo udane :)
Wpadłam niestety tylko na jeden dzień, bo, przyznam szczerze, nie chciało mi się płacić za wejściówki na inne dni, skoro miałam 3 darmowe z Merlina i starczyłoby ich na niedzielę dla rodzinki: dla mnie, siostry i dziadka (bo stwierdziliśmy, że z legitymacją seniora byłoby za dużo zamieszania). Mamie załatwiłam darmowe wejście na portalu lubimyczytac.pl, więc ogółem wszyscy weszliśmy za darmo :)
Z Zosią byłyśmy na miejscu już chwilę po 11. Najpierw zajrzałyśmy do koszów przed stadionem z książkami po 10 zł. Wyhaczyłam świetne pozycje - w większości nowiutkie części serii :) Konkretnie dorwałam tam poniższe tytuły:
- Lara Adrian - "We władaniu północy" - 10 zł - mam resztę serii poza tomem poprzedzającym ten, więc nie mogłam przegapić okazji.
- Alexandra Ivy - "Drapieżna ciemność" i "Zachłanna ciemność" - 10 zł za sztukę - i tak oto skompletowałam całą serię tej autorki :) Niedługo recenzje pierwszych dwóch tomów.
- Christine Feehan - "Mroczny obrońca" - 10 zł - teraz do całej serii brakuje mi tylko tomu 4 i 7, całą resztę kupiłam na wyprzedażach po 10 zł :P
- Amanda Hocking - "Rozdarta" - 10 zł - też mam pierwszą i trzecią część, a drugiej mi brakowało, więc nie mogłam się powstrzymać od zakupu. Niedługo recenzja pierwszego tomu.
- Carrie Vaughn - "Srebrna kula" - 10 zł - mam pozostałe części serii, więc, znowu, jakże mogłam odpuścić okazji?
- Jeri Smith-Ready - "Odblask czerwieni" - 10 zł - mam pierwszy tom, więc wypadałoby dorwać i drugi na wypadek, gdyby ten pierwszy mnie wciągnął :P
- Beth Ravis - "W otchłani" - 15 zł - nad tym się trochę zastanawiałam, ale stwierdziłam w końcu, że zaryzykuję.
Dwie inne pozycje ze zdjęcia dorwałam już na parterze stadionu przy stanowisku Egmontu - obie po 9 zł! Mowa o "Sadze księżycowej. Cinder" i "Nowej ziemi" - jej, jestem taka zadowolona! Próbowałam przekonać panią ze stoiska, by sprzedała mi też drugi i trzeci tom Trylogii Czasu po 10 zł, ale niestety książki te są bestsellerami, więc nie mogą na nie zrobić obniżki. Dowiedziałam się za to, że wydawnictwo planuje już w styczniu 2014 wydać nową serię Kerstin Gier, podobno równie ciekawą! Więc fani twórczości tej autorki - wyczekujcie informacji! :)
Na zdjęciu widać jeszcze "Przędzę", która została zakupiona z okazji Wirtualnych Targów Książki na Merlinie, o których napiszę kilka słów pod koniec :)
Po tych łowach przeszłyśmy się po pierwszym piętrze - ach, ileż tam było autorów i różnych okazji. Aż żałowałam, że nie miałam żadnej książki Martyny Wojciechowskiej, bo korciło mnie, by do niej podejść i dostać autograf. Na wielu stoiskach przeglądałyśmy książki, chociaż nie ukrywam, że najwięcej czasu spędziłyśmy przy Świecie Książki, Naszej Księgarni, Znaku i Olesiejuku. Trochę żałowałam, że zabrakło Papierowego Księżyca, Jaguara i Amber, ale może za rok się pojawią. Nie mogłam znaleźć wydawnictwa Dreams, Prószyńskiego i Filii, z czego też jestem niezadowolona, bo miałam zamiar coś zakupić. No ale nie można mieć wszystkiego - grunt, że znalazłam kilka tytułów na taniej książce i potem na stanowisku Egmontu.
W końcu nadeszła godzina 13 i w sali Londyn A na drugim piętrze rozpoczęła się wymiana książek, która była moim głównym celem wczorajszego wyjścia z domu :) Wpadłam do sali z mamą, siostrą, dziadkiem i Zosią - łącznie przynieśliśmy 20 książek! :) Od razu dorwałam nowiutkie "Piekło Gabriela", "Ekstazę Gabriela", "Dziewięć żyć Chloe King", "Więzy krwi", "Mistrza" i "Nadzieję" oraz "Graczy". Kolejne pozycje wyłapywaliśmy w ciągu godziny ze stołów.
Na powyższym zdjęciu zabrakło jednej książki, którą siostra od razu po powrocie z targów wyniosła z domu, by poczytać na świeżym powietrzu - jest to "Stroiciel śpiewu ptaków" Lecha Muchy.
Wszystko byłoby pięknie, ładnie, gdyby nie fakt, że ktoś mi ukradł "Angelfall", które również upolowałam.
Jest to o tyle dziwne, że już książki niosłam do podliczenia i wyjścia z wymiany i miałam swoje "Angelfall", a jak wyszłam przed salę i na stoliku rozłożyłam książki, by je schować do torby, powieści już nie było, a osoby zajmujące się organizacją stwierdziły, że to nie ich problem. Cóż, zawiodłam się. Za rok podczas tej akcji można by pilnować, by ludzie nie kradli innym książek trzymanych dosłownie w rękach, gdy ci najwyraźniej szukają numerka z liczbą książek, które przynieśli, bo nie wiem, gdzie i kiedy indziej mogłam książkę stracić. Na pewno nie spadła, bo ktoś z rodziny by to zauważył.
I niestety ta utrata "Angelfall" i podejście osób obsługujących wymianę bardzo mi ogólne wrażenie z akcji zepsuły
Również złe wrażenie zostawia to, że jeden z członków rodziny przyłapał organizatorów/obsługę na odkładaniu przyniesionych przez ludzi NOWYCH książek na bok (przytaczam wypowiedź jednej z pań przyjmujących książki, którą już sama słyszałam: "Te daj, ale resztę odłożę na bok, może ich w ogóle nie wyłożymy" - a książki w świetnym stanie i nie ukrywam, że miałam na nie chrapkę), a wykładaniu starszych i z mniej lub bardziej widocznymi śladami używania. To swoją drogą też jest zabawne, bo wśród moich książek przyczepiono się do lekko zawiniętej folii na okładce, a było wyłożonych mnóstwo książek w naprawdę średnim stanie...
Cóż, w skali od 1 do 10 oceniam targi na 7:
- było więcej miejsca, można było spokojnie odpocząć na trybunach , ale między stoiskami wydawnictw gigantyczny tłok, kieska organizacja kolejek po autografy, które często tamowały przejście;
- kradzież na wymianie książek i podejście jej organizatorów wymagają jeszcze dużej poprawy, aczkolwiek sam pomysł na akcję jest świetny;
- zaproszeni autorzy - naprawdę nie widzę sensu w zapraszaniu rok w rok tych samych osób; skoro to jest taka wielka impreza, nie można by się postarać o zagranicznych autorów?
Tyle o Warszawskich Targach Książki.
Na szczęście sklep internetowy Merlin ogłosił Wirtualne Targi Książki, w ramach których też zaopatrzyłam się w kilka książek. "Przędzę" już widzieliście na jednym z powyższych zdjęć, a poniżej przedstawiam zdobycie z targów oraz z promocji, na którą załapałam się jeszcze w kwietniu i w ostatnim tygodniu odebrałam książki.
- Richelle Mead - "Złota lilia" (Kroniki krwi, tom 2) - zakochałam się w pierwszym tomie, chociaż jeszcze go nie skończyłam. Niedługo recenzja pierwszego tomu.
- Lauren Oliver - "Requiem" - mam pierwsze dwa tomy, więc skorzystałam z okazji i dokupiłam trzeci :)
- Tahereh Mafi - "Dotyk Julii" - czytałam, gdy wypożyczyłam z biblioteki i zakochałam się w historii, więc musiałam nabyć. Recenzja niedługo!
- Asia Greenhorn - "Winter" - tylko czekałam na okazję! :) Miałam do wykorzystania dodatkowy rabat urodzinowy i nie wahałam się przy wyborze :)
- Aimee Agresti - "Olśnienie" - załapałam się na okazję i zamiast płacić 45 zł, dałam niecałe 30 ;)
A jutro lub pojutrze recenzja "Rozkoszy nieujarzmionej" Larissy Ione :) Czekam na dostawę drugiej części serii, która ma premierę 22 maja i obiecuję Wam recenzję w ciągu 3 dni od momentu, gdy ją odbiorę :)
Ach, i byłabym zapomniała, chciałabym Wam przedstawić bardzo ciekawą zapowiedź wydawniczą od Repliki. Znacie Melissę Marr? Może mówi Wam coś tytuł "Królowa lata"? Jeśli tak, to zapraszam Was na kolejną książkę tej autorki!
Melissa Marr - "Opiekunka grobów"
W niezwykle spokojnym miasteczku Claysville dochodzi do brutalnego morderstwa. Maylene Barrow, kobieta pielęgnująca wszystkie cmentarze w mieście, zostaje znaleziona we własnej kuchni w kałuży krwi. Ale szeryf nie przeprowadza śledztwa.
Do Claysville przybywa Rebeka, przybrana wnuczka Maylene. Z lotniska odbiera ją Byron, syn przedsiębiorcy pogrzebowego, zakochany w niej bez pamięci. Obydwoje mają za sobą osiem lat życia poza miasteczkiem, unikania siebie i rozmów o wzajemnej miłości, obydwoje też odczuwają niezrozumiałą ulgę, wkraczając w granice Claysville.
Wydarzenia przyspieszają, zdarzają się kolejne brutalne napaści, a Rebeka i Byron zaczynają odkrywać, że ich miasteczko rządzone jest w myśl dość niezwykłych zasad. Dowiadują się też, że dziedzicznie przypadają im obojgu bardzo ważne funkcje, zapisane w dziwacznym kontrakcie sprzed 300 lat. Ona musi przejąć po zmarłej babci funkcję Opiekunki Grobów, a on - po ojcu - rolę Grabarza i jej opiekuna. Spokój i bezpieczeństwo Claysville zależą od tego, czy ta para wypełni swe role starannie.
"Opiekunka Grobów" to romantyczny horror albo romans z elementami grozy w tle. Para głównych bohaterów musi odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie: czy kochają się, bo tak za nich ustalono, czy też ich miłość jest autentyczna i pomoże im w misji utrzymania ładu w świecie zmarłych.
Mnie ta fabuła interesuje! A Was?
no, no, nieźle jak na jeden dzień! :D
OdpowiedzUsuńBoże drogi, ilu ja Ci książek zazdroszczę... polecam za to "Dotyk Julii", "Requiem" i "Cinder" :)
niestety nie miałam okazji być na Targach.. rodzice w niedzielę zapytali mnie, czemu nic nie mówiłam, bo chętnie by pojechali. a mi nawet przez myśl nie przeszło, że zgodziliby się! eh.. ale skoro tak, to za rok będę na 100% ;)
"Dotyk Julii" czytałam z tych, które polecasz.
UsuńW tym roku nie byłaś, ale może będziesz za rok i trafisz na lepsze okazje :)
Ciebie też miło było spotkać ! :) Ostatnio widziałyśmy się na spotkaniu z Beccą, więc trochę czasu minęło jednak. :) Zazdroszczę Ci tej Upadłej. Następnym razem wezmę na wymianę na pewno więcej niż jedną książkę :D A tego Angelfall szkoda ;x Ale cóż, ludzie...
OdpowiedzUsuńA ja Ci zazdroszczę Angelfall ;) W sumie już zamówiłam książkę z Matrasa, bo akurat na promocji go znalazłam, ale jednak wolałabym wynieść za darmo, wiadomo.
UsuńJa mmam nadzieję, że też gdzieś po taności upoluję Upadłą :)
UsuńJa to "Angelfall" znalazłam za 25 zł i już stwierdziłam, że niech tak będzie.
UsuńPiękne stosiki - nie będę wymieniać książek, których Ci zazdroszczę, bo jest ich zbyt wiele. :) Za to mogę Ci ze szczerego serca polecić "Cinder" - to naprawdę świetna książka. :) Ja na WTK nie byłam - by dotrzeć do stolicy musiałabym przejechać 400 km. Ale może kiedyś? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nad "Cinder" się najbardziej teraz zastanawiam, ale skoro rekomendujesz, to przeczytam :)
Usuńbardzo żałuje, że nie mogłam być na targach :) świetne książki na stosach :)
OdpowiedzUsuńNie w tym roku, to za rok :) Może trafi Ci się grono autorów bardziej pasujące do Twoich gustów? :)
UsuńWidać, że nieźle się obłowiłaś. Zazdroszczę Ci tych książek, w szczególności tych za 9 zł!
OdpowiedzUsuńTrochę tego jest :) A te po 9 zł wzięłam bez wahania, bo takich okazji się nie przepuszcza, nie?
UsuńBardzo chciałam pojechać na targi książki do Warszawy, jednak matura zatrzymała mnie niestety w domu. W przyszłym roku na pewno się wybiorę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nabytki widzę. Strasznie zazdroszczę, że mnie nie było. Za rok już jadę na 100%, nie ma bata:)
OdpowiedzUsuńJakie piękne stosy! Aż żałuję, że się nie wybrałam na te targi, ale niestety za daleko.. ;/
OdpowiedzUsuńPiękne stosiska, zazdroszczę! Mnie na targach nie było, mieszkam za daleko, ale za rok, kto wie. :)
OdpowiedzUsuńMój Boże ale książek ! Zazdroszczę, bardzo żałuję że ja nie mogłam być !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się w przyszłym roku.