26 września 2013

"Miasto popiołów" - Cassandra Clare






Tytuł: Miasto popiołów
Tytuł oryginalny: City of Ashes
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Seria: Dary Anioła, tom 12
Tłumacz: Anna Reszka
Data wydania: sierpień 2013
ISBN: 978-83-7480-376-2
Liczba stron: 445
Cena: 33 zł
Martyna - moja ocena: 8/10





Cassandra Clare swoją bestsellerową sagę Dary Anioła rozpoczęła tomem zatytułowanym "Miasto kości", któremu udało się zdobyć serca czytelników w każdym wieku i na całym świecie. Recenzję tejże książki mogliście przeczytać wczoraj, natomiast ja skupię się dzisiaj na drugim tomie, czyli "Mieście popiołów", które także zasługuje na Waszą uwagę.

Życie Clary zmieniło się diametralnie odkąd poznała Jace'a, Isabelle i Alec'a. Teraz już wie, że po świecie chodzą nie tylko zwykli śmiertelnicy, ale także demony, wampiry, wilkołaki oraz Nocni Łowcy... Poza tym jej matka nadal się nie obudziła, Jace dalej nie jest jej pisany, a Simon... Cóż, Simon także nie jest już tym kim był. W dodatku Valentine szykuje dla nich wszystkich wielką niespodziankę i nie spocznie, póki nie zrealizuje swego celu do końca...



Moje pierwsze spotkanie z Darami Anioła miało miejsce już jakiś czas temu i choć ilość przeczytanych przeze mnie książek znacznie wzrosła, nadal czytałam tę historię z wielkim zaangażowaniem i ogromną ciekawością, ponieważ w dalszym ciągu nie jest ona w stanie mnie znudzić.
Wydaje mi się jednak, że fenomen tej serii polega na tym, że świat wykreowany przez autorkę jest zaskakujący, fabuła świetnie przemyślana, a bohaterowie tak charyzmatyczni, że ciężko uwierzyć, że nie są prawdziwi.
Nie ukrywam jednak, że sięgając po "Miasto popiołów" trochę się denerwowałam, bo bałam się, że autorka nie poradzi sobie z drugą częścią tak dobrze jak z pierwszą. Okazało się jednak, że Cassandra Clare nie straciła formy pisząc tom drugi i jej czar nadal trwa. Niezwykle ucieszyło mnie to, że nie starała się ona na siłę stworzyć wątków, które byłyby przeznaczone dla dojrzalszej grupy czytelników, tyko została przy konwencji typowo młodzieżowej.

"Miasto popiołów" pełne jest zwrotów akcji i różnorodności. Narracja jest tutaj trzecioosobowa, dzięki czemu nie skupiamy się tylko na jednym wątku, lecz jesteśmy świadkami wielu sytuacji, które przedstawione są z perspektywy niemalże wszystkich postaci. Ponadto w tej części dzieje się o wiele więcej, liczba intryg wzrasta, tajemnice pojawiają się na każdym kroku, a ich rozwiązania z pewnością nie należą do oczywistych.
Także bohaterowie są równie wyraziści co w pierwszym tomie, choć z przykrością muszę przyznać, że Jace stracił trochę rezonu i wrodzonej arogancji, za którą pewnie większa część dziewczyn szalała. Nie oznacza to jednak, że można przestać go ubóstwiać, wręcz przeciwnie :)
Clary nadal zachowuje się trochę dziecinnie i momentami irracjonalnie, ale nie jest to już tak bardzo widoczne jak w pierwszym tomie. Simon natomiast nadal jest równie irytujący i momentami marzyłam o tym, aby pozbyć się go z książki, gdyż generalnie cały czas działał mi na nerwy. Jego obecność rekompensuje jednak fakt, że "Miasto popiołów' pełne jest Magnus'a Bane'a, który (jak na wielkiego czarownika przystało) w magiczny sposób pomagał mi znieść rosnącą we mnie frustrację spowodowaną zachowaniem Simon'a. Ogromnie cieszy mnie, że Pani Clare postanowiła rozwinąć wątek czarownika.

Warto wspomnieć też o oprawie graficznej, która jest o niebo lepsza od poprzedniej. Różnica między starą a nową okładką jest tak duża, że zaliczam to do głównych zalet powieści. Poprzednie wydanie było tak okropne, wręcz karykaturalne, że musiało minąć sporo czasu, abym miała ochotę sięgnąć po książkę i zagłębić się w treści. Chwała, więc wydawnictwu MAG za to, że postanowiło stworzyć nową oprawę, która jest niebywale kusząca.

Opisy krajobrazu i otoczenia są tak samo szczegółowe jak poprzednio, jednak opisy bitew są znacznie lepsze niż w "Mieście kości". Autorka wykazała się w drugim tomie o wiele większą precyzją i wyobraźnią i o ile wcześniej nie miałam problemu z wizualizacją poszczególnych sytuacji, miejsc i postaci, tutaj tworzyły się one w mojej głowie błyskawicznie i zaczynały żyć własnym życiem. Ogromny ukłon w stronę Pani Clare za to, że przy użyciu tak prostego języka, udało jej się stworzyć tak niebanalne i doskonałe wizje.

Minusów w książce trochę można znaleźć. Nie będę się jednak na nich skupiać. Oczywiście, że obecnie na rynku wydawniczym możemy spotkać się z lepszą pozycją, jasne, że niektóre wydarzenia są mocno naciągane i pewnie, że styl nie powala na kolana, ale trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz - książka, mimo nowego wydania, nie zmieniła treści i to, co się w niej znajduje, zostało napisane już dawno temu. Czy "Miasto popiołów" można nazwać serią oryginalną? Na dzień dzisiejszy być może nie do końca, ale jeśli wziąć pod uwagę pierwotną datę wydania, całość robi wrażenie.

"Miasto popiołów" to pozycja obowiązkowa dla osób, które lubią tego typu książki. Wplecenie wątków paranormalnych w realia współczesnego świata bardzo dobrze wypadają i czyta się je z ogromną przyjemnością. Poza tym jest to powieść, do której chętnie wraca się po latach i nadal czuje się to samo podekscytowanie co za pierwszym razem.
Jeśli jeszcze nie udało mi się przekonać Was do sięgnięcia po tę powieść, mam dla Was tylko jedno słowo, które jest według mnie największą zachętą. To słowo brzmi: JACE! ;)
Gorąco polecam.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MAG i portalowi Sztukater.pl


http://www.mag.com.pl/gfx/logo_mag.jpg

17 komentarzy:

  1. Uwielbiam tę serię, nie wiem czy czytałaś, ale polecam Ci Akademię Wampirów, jest chyba nawet lepsza od Darów Anioła, chociaż obie posiadają naprawdę oryginalną i niebanalną fabułę, którą odstawia się o drugiej w nocy z wypiekami na twarzy.
    Serdecznie pozdrawiam+ zapraszam na arenaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akademii wampirów jeszcze nie czytałam, ale mam dwa pierwsze tomy na półce, które czekają na swoją kolej. Na pewno się za nie zabiorę skoro tak polecasz ;)

      Usuń
  2. Ja jak na razie jestem na 'Mieście Szkła'. Książka znajduje się na półce i czeka na swoją kolej :)
    Pozdrawiam!

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak znajdę czas to odświeżę sobie całą serię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też się zastanawiam czy odświeżyć sobie całą, czy poprzestać na tych dwóch tomach pierwszych tomach :P

      Usuń
  4. Ja na tej części utknęłam :( Nie spodobała mi się tak, jak pierwsza i moja ochota na dalsze tomy zmalała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się chyba ta część podobała bardziej niż pierwsza :P

      Usuń
  5. Muszę czym prędzej wziąć się za tą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham, Jace, Magnusa, ale i całą resztę, tę historię mogłabym czytać bez końca. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie rozpoczęłam lekturę i już nie mogę się doczekać co będzie dalej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci tego, że dopiero zaczynasz przygodę z tą historią, bo ja mam już za sobą wszystkie tomy, które zostały wydane.

      Usuń
  8. Mam ją pod ręką i na pewno niedługo zabiorę się za czytanie :) Nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii, więc czytaj jak najprędzej ;)

      Usuń
  9. Muszę najpierw zabrać się za pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.