11 września 2013

"W szpilkach od Manolo" - Agnieszka Lingas - Łoniewska


Tytuł:
W szpilkach od Manolo

Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Wydawnictwo: Novae res
Data wydania: maj 2013
ISBN:  978-83-7722-753-4
Liczba stron: 236
Cena: 29,9 zł
Martyna - moja ocena: 7,5/10









Literatura kobieca nie jest dla mnie chlebem powszednim, bo naprawdę sporadycznie zdarza mi się w niej zaczytywać. Polscy autorzy to dla mnie tym bardziej czarna magia, ponieważ nie ufam im na tyle, by sięgać po ich książki. "W szpilkach od Manolo" zalicza się jednak do obu powyższych przypadków, a mimo to trafiła w moje gusta. Czym sobie na to zasłużyła?

Liliana to 35-letnia singielka, która kocha swoje koty, szpilki i hobby, czyli prowadzenie książkowego bloga. Nie znosi natomiast pracy w korporacji i mężczyzn, ponieważ jakoś nie ma do nich szczęścia. Wszystko jednak ulega poważnym zmianom, gdyż na drodze kobiety pojawia się nowy i niezwykle przystojny pracownik. Michał skrywa jednak kilka sekretów, które już niedługo staną się ich wspólną tajemnicą.
Jak będzie wyglądała ich współpraca i czy Liliana w końcu trafi faceta, który będzie w stanie odwzajemnić jej uczucia?

"W szpilkach od Manolo" to powieść zawierająca przede wszystkim trzy elementy: romans, humor i wątek kryminalny. Jednak cechą charakterystyczną tej książki jest lekkość fabuły i bardzo swobodny, a równocześnie niebywale zgrabny styl autorki. Przez "Szpilki" mknie się w zawrotnym tempie i z całą pewnością można powiedzieć, że jest to bardzo dobrze napisana historia.
Akcja jest odpowiednio dozowana i choć momentami chciałoby się ją lekko przyspieszyć, nie męczy to czytelnika, a wręcz zapewnia całkiem dobrą zabawę.

Tym, czym autorce udało się jednak zdobyć moją sympatię, jest przede wszystkim kreacja głównej bohaterki, ponieważ Liliana jest naprawdę zwariowaną, ciekawą i wyrazistą postacią. Uparta, sarkastyczna, ze świetnym poczuciem humoru i ciętym językiem. Od zawsze uwielbiam takie postacie, więc nadanie tych cech osobie grającej pierwsze skrzypce, jest dla mnie ogromnym plusem. Także postacie drugoplanowe niejednokrotnie podbijały moje serce i były równie barwne, więc bardzo gratuluję Pani Lingas - Łoniewskiej kreatywności na tym polu.
Na kolejną pochwałę zasługuje to, że książka napisana jest w taki sposób, że trafi do kobiet w różnym wieku. Nie odczuwa się ani odrobinę tego, że Lilka jest już po trzydzieste i dzięki temu jest to lektura doskonała zarówno dla kobiet w kwiecie wieku, jak i dla młodzieży, a raczej nie często się to zdarza.
Okładka choć może nie powala, przyciąga uwagę i jest adekwatna do treści zamieszczonej w książce, a ja bardzo lubię tego typu powiązania, więc to także mi się podobało.

Przejdę teraz do wątku kryminalnego, który jest mi najtrudniej ocenić. Dlaczego? Ponieważ z jednej strony pomysł jest świetny, a z drugiej został potraktowany strasznie po macoszemu. Zapowiadał się genialnie, ale koniec końców został odrobinę pominięty i zabrakło w nim dynamizmu i napięcia. Przez długi czas czekałam na rozwój wydarzeń i tak właściwie chyba do końca się w pełni nie doczekałam. Poza tym jest jeden wielki minus w tym oto wątku, ponieważ ja, czytelnik skrupulatnie analizujący każde przeczytane słowo i zawzięcie główkujący przy każdej zagadce, już po niemalże 80 stronach wiedziałam jakie będzie rozwiązanie. Nazwę to więc przewidywalnością, którą z przykrością muszę zaklasyfikować do grona minusów.
Gdyby nie to, pewnie oceniłabym książkę znaczne wyżej.

"Szpilki od Manolo" to powieść pełna zwrotów akcji, humoru i nietuzinkowych bohaterów. Nie należy do literatury iście ambitnej, aczkolwiek już raczej z założenia nie taka miała być jej rola. Wydaje mi się, że książka miała pełnić rolę lekkiej, łatwej i przyjemnej i taką bez wątpienia udało się ją stworzyć. Lato już się skończyło, ale wydaje mi się, że nawet w szary, deszczowy dzień dzieło Agnieszki Lingas - Łoniewskiej będzie w stanie wprowadzić Was w dobry nastrój.
Polecam! :)

13 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i wg mnie była przeciętna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też nie dzieło sztuki, ale czytało się bardzo przyjemnie :)

      Usuń
  2. Brzmi świetnie, muszę przeczytać! Szczególnie ten wątek kryminalny mnie zaciekawił ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Cię zaciekawił to jak najprędzej sięgnij po książkę :)

      Usuń
  3. Znając życie, pewnie nie przejdę obok niej obojętnie. :)

    Pozdrawiam!
    D. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię czasami sięgać po takie lżejsze książki i mogę stwierdzić, że ta powieść nie zawiodła mnie. :)Lekka, przyjemna i zabawna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam przyjemności z Autorką, ale czuję, że czas to zmienic

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa tej książki, wiesz o tym :P I w sumie nie dziwię się, że Ci się spodobała, bo pani Łoniewska pisze naprawdę świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że całość przewidywalna, ale i tak chcę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całość nie, ale rozwiązanie wątku kryminalnego akurat odgadłam.

      Usuń
  8. Mam tak samo - rzadko sięgam po literaturę kobiecą i zraziłam się do polskich autorów... Twoja recenzja mnie przekonała, bo wiem, że jeśli Ty odniosłaś pozytywne wrażenia, jest duża szansa, że moje też takie będą :)

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.