Tytuł: Dusza
Autor: Luiza Dobrzyńska
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
ISBN: 978-83-7805-145-9
Data wydania: 2012
Liczba stron: 138
Cena: 17 zł
Martyna - moja ocena: 7/10
Często rozmyślam nad tym, jak będzie wyglądało nasze życie za kilkadziesiąt lat. Czy podąża ono w dobrym kierunku i czy rozwinięcie technologiczne okaże się dla ludzi lepsze czy gorsze.
Temat androidów jest ostatnio coraz częściej poruszany i wiele razy zastanawiałam się czy jest to pozytyw czy negatyw. Czy te maszyny mogą okazać się przydatne, czy ich rola polegać ma raczej na tym, by dostarczać zastrzyk gotówki firmom, które ewentualnie chciałyby zająć się ich produkcją.. Poglądów na ten temat miałam wiele, jednak "Dusza" pozwoliła mi spojrzeć na sprawę z trochę innej perspektywy. Dlaczego?
Etta jest młodą nauczycielką historii. Wiedzie dość spokojne, a jednocześnie samotne życie, gdyż jest zerówką, czyli osobą, która nie może mieć dzieci. Wiąże się to również z tym, że przez mężczyzn traktowana jest z dystansem i nie ma raczej szans, aby stworzyć z kimś prawdziwą rodzinę. Aby odrobinę ulżyć zerówkom, tworzy się Towarzyszy - androidy, sztuczne formy życia, które mają zapewnić samotnikom towarzystwo i poczucie przywiązania, a Raul jest jednym z nich i należy do Etty.
Kiedy przyjaciółka oferuje kobiecie udział w wielkiej wyprawie, Etta bez wahania się zgadza. W ośrodku przygotowawczym dzieje się jednak tak wiele, że zaczyna ona rozmyślać nad istnieniem androidów i z każdym dniem coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że nie są one zwykłymi maszynami, a istotami mającymi uczucia i własne zdanie...
Zacznę może od tego, że autorce udało się stworzyć naprawdę interesującą i ciekawą fabułę. Nie przepadam za tematem nowinek technologicznych i zazwyczaj stronię od takich, ponieważ ciężko mi się w nich połapać, jednak tutaj było całkowicie inaczej. Pani Dobrzyńska wykreowała świat wyraźny i dobrze nakreślony. Pojęć naukowych było sporo, ale były one zrozumiałe i doskonale przełożone na przystępny, a jednocześnie barwny i całkiem wyszukany język.
Futurystyczna wizja świata również nie należała do banalnych i była w moim odczuciu świetnie przemyślana. Osobiście rozwinęłabym ten wątek trochę bardziej, ale sam w sobie był bez zarzutu.
Dodatkowo Luiza Dobrzyńska poruszyła w książce kwestię duszy, która jest dość zawiłą i skomplikowaną kwestią i poradziła sobie z tym znakomicie. Lektura ta ma zaledwie 138 stron, więc myślałam, że raczej ciężko będzie rozwinąć ten wątek na kartach powieści, ale nic podobnego się nie wydarzyło. Ukazanie owej duszy nastąpiło powoli, dokładnie i z pewnością kosztowało autorkę dużo czasu. Bardzo się jej to chwali, gdyż dzięki temu nie był zagmatwany i męczący, a w zasadzie mógłby za taki uchodzić.
Kolejną rzeczą, za którą autorce należą się wielkie, olbrzymi brawa, jest wrażliwość jaką się w swoim dziele wykazała. Była ona naprawdę godna pochwały, bo choć książka traktuje o robotach, sztucznych tworach, nie zabrakło tutaj łagodnego, ciepłego spojrzenia na te istoty i momentami naprawdę chwytało to za serce.
Co do akcji to nie pędzi co prawda na łeb na szyję, ale czasami brakowało mi chwili wytchnienia. Żałuję, że historii nie poświęcono więcej uwagi i nie rozpisano jej na większej ilości stron, gdyż po przeczytaniu czuję się trochę jak po obejrzeniu zapowiedzi filmu, nie po lekturze powieści. Szkoda, bo potencjał był ogromny, ale trochę za mało rozwinięty. Kiedy wydarzenia naprawdę zaczęły przybierać ciekawy obrót, książka się skończyła i pozostawiła mnie w próżni, gdyż chciałabym wiedzieć jak potoczyły się losy bohaterów, a nie było mi to dane. W temacie postaci, warto też zaznaczyć, że choć świat został przedstawiony precyzyjnie, tutaj zabrakło tej precyzji i przez to bohaterowie byli odrobinę nijacy i mało oryginalni.
Reasumując "Dusza" to naprawdę dobra książka. Dziwi mnie trochę, że tak mało osób o niej słyszało i że nie zdobyła ona większej popularność, podczas gdy powieść Marissy Meyer pt. "Cinder" zyskuje coraz to nowych zwolenników. Tematyka jest naprawdę podobna, jednak "Duszę" polecam zdecydowanie bardziej dojrzałym czytelnikom. Nie znajdziecie tu miłosnych ekscesów oraz walki na śmierć i życie, ale zyskacie nieco nowej wiedzy i wrażliwości, którą pogardzić nie wypada.
Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi Sztukater oraz Warszawskiej Firmie Wydawniczej.
Na pewno się skuszę :) Intrygująca okładka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zapomniałam o niej wspomnieć w recenzji, ale masz rację - okładka jest magiczna! :)
UsuńInteresująco, głęboka - zarówno od środka jak i od zewnątrz <3
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym ją przeczytała. :)
OdpowiedzUsuńA nie było u Ciebie konkursu, w którym ta właśnie książka była do wygrania? Tak mi się coś kojarzy :P
UsuńJestem skłonna dać tej lekturze szansę
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe słowa o mojej książce :) dodam jeszcze, ze jej drugą częścią jest "Kawalkada", wydana przez Evanart, a część trzecia niebawem się ukaże.
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że jest drugi tom, choć przyznaję, że otwarte zakończenie wskazywało na to. :)
UsuńOwszem jest druga część i rozwija ona wątki ukazane w "Duszy". Przynajmniej niektóre. Część postaci poznajemy trochę lepiej. Nadal też istnieje wątek kryminalny oraz podstawowy wątek androidów. A wszystko to w przestrzeni kosmicznej. Trzecia część jest równie ciekawa. Wyprzedzę fakty. Miejscem akcji jest planeta, na którą dotarła ekspedycja. Wydaje się ona prawie rajem ale i on ma swoje tajemnice i swoją mroczną stronę. Najbardziej zaskakuje zakończenie.
UsuńW takim razie nie pozostaje nic innego jak tylko czytać :)
Usuń