30 grudnia 2013
"Niezgodna" - Veronica Roth
Tytuł: Niezgodna
Tytuł oryginalny: Divergent
Autor: Veronica Roth
Wydawnictwo: Amber
ISBN: 978-00-6202-402-2
Data wydania:marzec 2012
Liczba stron: 352
Cena: 34,9 zł
Martyna - moja ocena: 8,5/10
Ostatnio miałam nieplanowaną przerwę w czytaniu powieści dystopijnych. Nie wiem dlaczego tak się stało, możliwe, że gdzieś tam głęboko w sobie zaczęłam już czuć zmęczenie spowodowane wszędobylską futurystyczną wizją świata. W każdym razie wyszło jakoś tak, że postanowiłam sięgnąć po wychwalaną przez wszystkich "Niezgodną", która już niedługo doczeka się ekranizacji. Podeszłam do niej jednakże z dystansem i sceptycyzmem, a wszystko po to, by się nie rozczarować. I wiecie co? Udało się! :)
Beatrice Prior ma szesnaście lat i mieszka w Chicago. Nie jest to jednak miasto, które zna każdy z nas, gdyż Chicago, które zamieszkuje Beatrice to miejsce podzielone na pięć frakcji - Altruizm, Erudycję, Nieustraszoność, Prawość i Serdeczność. Każdy szesnastoletni mieszkaniec miasta musi opowiedzieć się po jednej ze stron i wybrać frakcję, w której pozostanie na zawsze. Dziewczyna staje więc przed prawdziwym wyzwaniem, bo nie potrafi zdecydować czy pozostać zgodną z samą sobą i odejść do Nieustraszoności, czy zostać z rodziną w Altruizmie. Zadania nie ułatwia też fakt, że wynik jej testu przynależności okazuje się niejednoznaczny - ujawnia, że jest Niezgodną.
Co to oznacza i jaki wpływ będzie miało na Beatrice? Czy decyzja jaką podejmie okaże się słuszną i przyniesie jej ulgę, czy może wręcz przeciwnie - stanie się udręką?
"Niezgodna" to światowy bestseller, który został sprzedany ogromną liczbą egzemplarzy. Wiele osób porównuje tę książkę ze słynnymi "Igrzyskami śmierci" i uważa, że obie powieści mają ze sobą wiele wspólnego. Mnie jednak do zmierzenia się z lekturą tej powieści nie zachęciło to, że porównywana jest do mojej ulubionej trylogii. Zachęcił mnie sam opis, pozytywne recenzje, a po przeczytaniu zaledwie kilku stron, historia zaczęła bronić się sama i w ten sposób całkowicie przepadłam.
Jak wspomniałam na wstępie, miałam ostatnio odwyk od dystopii. Nie było to zamierzone, ale dobrze się stało, bo zdałam sobie sprawę, że już od jakiegoś czasu nie miałam okazji przeczytać książki z tego gatunku, która skradłaby moje serce. "Niezgodna" jednak przełamała złą passę. Zastanawiam się jednak, co mnie tak naprawdę w tej historii zachwyciło. Wymienię więc kilka elementów:
Po pierwsze - bohaterowie, z Beatrice lub Tris na czele. Dziewczyna jest silna, nieobliczalna, a przy tym niebywale urocza. Wie czego chce w życiu, walczy z całych sił, a odwagi, ba, męstwa, mógłby się od niej uczuć niejeden facet. Drobniutka, niezbyt ładna Tris, która ma w sobie ogromne pokłady energii, ambicji i dobroci, która jest skrzętnie ukryta, by nie okazała się jej słabością. Osoby, które miały okazję czytać moje recenzje wiedzą, że uwielbiam takie twarde babki, więc nikogo pewnie nie zaskoczy, że tę bohaterkę całkowicie polubiłam .
Cztery, czyli główny bohater płci męskiej to osobnik o silnym charakterze i równie silnej woli. Człowiek, którego imię powinno brzmieć Nieustraszony. Wydaje mi się, że jest on przykładem wzorowego obywatela tej frakcji. Ma on jednak w zanadrzu kilka tajemnic, które potrafią wbić w fotel i odebrać mowę. Za jego twardą skorupą kryją się też cechy idealnego mężczyzny, czyli troskliwość, opiekuńczość i dobre serce.
Nie muszę więc chyba nikomu tłumaczyć, dlaczego uczucie między tą dwójką przeradza się stopniowo w romans pełną parą. Oni po prostu niebywale do siebie pasują.
W powieści nie brak również czarnego charakteru, a nawet kilku. Nie potrafię określić, który jest najbardziej zły, bo wszyscy są w równej mierze paskudni. Dodają oni jednak dreszczyku emocji i sprawiają, że powieść zyskuje na wiarygodności.
Po drugie - fabuła. Opiera się ona na podstawowych elementach dystopii. Świat odrodzony na ruinach miasta, podzielony według określonej kategorii, na pierwszy rzut oka wyglądający wręcz idealnie, ale po bliższym przyglądnięciu się, widać wszelkie jego wady i nieprawidłowości. Niby nic nowego, a jednak! Veronica Roth bardzo dobrze zaplanowała każdy z wątków i skrupulatnie podążała według określonego wzorca. Nie ma tu więc bałaganu, niejasności i niezapełnionych luk w fabule, a w tym samym czasie wszystko owiane jest nutką tajemnicy, która rozwiewa się bardzo powoli, racząc nas stopniowo pojedynczymi fragmentami układanki. Bardzo, bardzo duży plus za zachowanie odpowiednich proporcji w ujawnianiu sekretów.
Po trzecie - styl i akcja. Jak to bywa w przypadku tego typu literatury, język jest bardzo prosty i całkowicie zrozumiały ze względu na średnią wieku czytelnika. Nie ma tu jednak miejsca na zdania żywcem wyciągnięte z pamiętnika trzynastolatki. Zdania są krótkie, zwięzłe i zrozumiałe, ale dialogi nie należą do grona banalnych do bólu.
Tempo jest utrzymane od początku do końca. Nie ma czasu na nudę, bo cały czas się coś dzieje. Nie znajdziemy tu przestojów, rozdziałów pisanych na siłę, które na kilometr zajeżdżają taniochą i brakiem jakiegokolwiek polotu. Akcja jest dynamiczna i niczym pociąg Nieustraszonych - nie zwalnia ani na moment.
"Niezgodna" to powieść, którą warto polecić. Wydarzenia pędzą tu na łeb na szyję, ale nie na złamanie karku. Wszystko przedstawione jest w sposób niebanalny i łatwo się w historii zatracić. Jedynym minusem tej książki jest to, że posiada ona standardowe podobieństwa do innych dystopii, ale któż by się tam przejmował takimi pierdołami, kiedy można o tym zapomnieć i dać się porwać do Świata, którego nie znamy. Ja na pewno nie wezmę tego pod uwagę sięgając po tom drugi i wam także polecam wyłączyć na chwilkę myślenie, oddając się w całości lekturze tej powieści! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam nadzieję, że niedługo ta powieść trafi w moje łapki, ponieważ mam na nią ochotę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
weronine-library.blogspot.com
Czytałam jakiś czas temu, pierwszy tom był dobry, następny trzymał poziom, więc możesz śmiało sięgać. Mnie ciekawi już trzeci, bo autorka podobno przygotowała w nim dla czytelników jakąś niespodziankę, słyszałam, że nie najmilszą. :S
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Właśnie skończyłam tom drugi i jedyne co jestem w stanie powiedzieć po przeczytaniu zakończenia to - WOW!
UsuńChyba zabiorę się od razu za trzecią część, bo zeżre mnie ciekawość :P
Jeszcze jestem przed Igrzyskami... ale ta książka jest równie ciekawa. Recenzją mnie zaciekawiłaś, więc zanotuję tytuł
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chciałabym przeczytać, z drugiej zniechęca mnie to podobieństwo do IŚ. Słyszałam, że jest mocno wzorowana na tej trylogii.
OdpowiedzUsuńWedług mnie podobieństwa między Igrzyskami, a Niezgodną są znikome, a z racji tego, że IŚ są moimi ulubionymi, powinnaś wierzyć w moje słowa :)
UsuńSzczerze, mnie też zniechęcają te podobieństwa. Tak samo jak reklamowanie każdej dystopii porównaniem do Igrzysk.
UsuńMi jakoś ta książka nie przypadła do gustu aż tak bardzo. Owszem, nie było źle, ale daleko jej do ideału, jak dla mnie przynajmniej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka. Muszę w końcu dorwać drugi tom. No i czekam z niecierpliwością na ekranizację :D
OdpowiedzUsuńNiby ciekawią mnie takie książki, mam ochotę je przeczytać, a jak przychodzi co do czego to wybieram inne :P Jednak skoro polecasz to postaram się zdobyć własny egzemplarz "Niezgodnej" i książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa też długo się zastanawiałam nad tą pozycją, ale teraz żałuję, że nie przeczytałam jej wcześniej, bo warto :)
UsuńBestseller, za którego nadal nie mam czasu się wziąć ;/
OdpowiedzUsuńNo trudno... Może ekranizacja mnie do tego popchnie! :)
czytałam, ale nie podobała mi się tak jak Tobie. pewnie dlatego, że ogółem nie przepadam za dystopiami. czytało mi się szybko, ale bez większego zainteresowania :>
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci, że obawiam się tego samego - że z przesytu dystopii nie będzie mi się podobać. A szkoda by było.
UsuńJedna z moich ulubionych książek ♥ Chociaz musze przyznać, że kolejna część nie jest już aż tak zachwycająca.
OdpowiedzUsuńxo, A.
A mnie się podobała równie mocno co pierwsza, ale o tym w recenzji "Zbuntowanej", która pojawi się zaraz po Nowym Roku :)
Usuńprzeczytałam I i II część trylogii, a teraz zaczęłam czytać III część, zakochałam się w historii o Nieustraszonej Tris, jednak całe czytanie zniszczył mi spoiler, na który się przypadkowo natknęłam. dzięki temu wiem co się stanie na końcu książki... to uczucie jest tak przytłaczające, że nie mogę w pełni ''delektować'' się książką i w napięciu czytać do ostatniej strony ze świadomością, że nie wiem co będzie dalej... i to wszystko przez jeden głupi nieoznaczony spoiler, który napisał bezmyślny czytelnik odbierając wielu ludziom frajdę z czytania. może mój komentarz nie jest w pełni na temat, ale coś mnie tchnęło żeby to napisać :) poza tym podziwiam autorkę za wyobraźnię, bo nie sztuką jest wymyślić i napisać tak dobrą książę, a raczej książki :) pozdrawiam wszystkich książko - maniaków ;D
OdpowiedzUsuń