Autor: Kiera Cass
Tytuł: Rywalki
Tytuł oryginalny: Selection
Seria: Selekcja tom 1
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: luty 2014
ISBN: 978-83-7686-128-9
Liczba stron: 336
Cena: 37,9 zł
Martyna - moja ocena: 8/10
Każda z nas mniej lub bardziej marzyła kiedyś o księciu z bajki. Wizja przystojnego, czarującego, młodego następcy tronu przybywającego po nas na białym koniu pojawia się w marzeniach bardzo wielu dziewcząt. Czy gdyby jednak trafiła się okazja, aby wziąć udział w zawodach mających na celu wybranie przyszłej księżniczki, wzięłabyś w nich udział?
America Singer to dziewczyna, która od zawsze żyje w kraju podzielone na kasty. Illéa składa się z ośmiu kast, w których kolejno Jedynka oznacza bycie rodziną królewską, a Ósemka wyrzutkiem społeczeństwa. Ami jest Piątką. Zgodnie z panującą w kraju tradycją, książę po skończeniu osiemnastu lat musi wybrać sobie przyszłą małżonkę. W tym celu organizowane są Eliminacje, do których zgłosić się mogą wszystkie dziewczyny, a ich pochodzenie nie ma znaczenia. Tak właśnie Ami, wbrew sobie, dostaje się do pałacu i choć jej serce należy od dwóch lat do Aspena, książę Maxon okazuje się zupełnie inny niż się tego spodziewała.
Czy America zacznie dostrzegać zalety sytuacji w jakiej się znalazła i zdecyduje się stoczyć walkę o zwycięstwo?
"Rywalki" to książka, która mnie zaskoczyła. Dlaczego? Ponieważ czytając ją nie mogłam się pozbyć wrażenia, że to wszystko już gdzieś było, a mimo to nadal czytałam z ogromną przyjemnością. Kiera Cass stworzyła bowiem powieść, która jest lekka jak piórko, bohaterowie nie są może jakoś super oryginalni, ale da się ich polubić, a akcja i fabuła zachowane są w dobrym tempie. Dodatkowo narracja pierwszoosobowa tylko to podkręca, ponieważ America ze swojego punktu widzenia naprawdę szczegółowo nam wszystko opowiada.
"Rywalki" to opowieść o grupie dziewczyn, które walczą o to, by zmienić swoje życie. Przepustką do tego jest małżeństwo z księciem, ale tak naprawdę wielu z nich bardziej zależy na samej koronie niż poznaniu Maxona. America podczas powieści przechodzi przez etapy - od zupełnej obojętności do ciekawości i w końcu pewnego rodzaju fascynacji. Autorka nawet się na tym polu wykazała, choć nie można powiedzieć, by zachowanie takie było czymś świeżym i nowym w literaturze.
W książce pojawia się też miłosny trójkąt (dystopia bez trójkąta? No way!). Jest on dobrze wkomponowany w całość, ale na upartego można by się do niego przyczepić. Ja natomiast podeszłam do tej powieści z rezerwą, więc mnie osobiście ani trochę on nie irytował.
Zaletą tej powieści jest to, że relacja między głównymi bohaterami wydaje się być prawdziwa. Nie mamy do czynienia z romansem na siłę wpychanym nam do głowy, pełnym czułych słówek i łzawych historyjek. Wszystko rozwija się w dobrym tempie, dialogi nie są prymitywnie skonstruowane, a osobowości głównych postaci wzajemnie się uzupełniają. To chyba ten element książki mnie ujął i sprawił, że z zacięciem przerzucałam kolejne strony.
Kolejna pochwała należy się za okładkę, gdyż ma ona w sobie to "coś". Bardzo podobało mi się kolorystyczne zestawienie i naprawdę miło się na nią patrzyło.
Jeżeli szukacie czegoś lekkiego, nie wymagającego od Was zbyt wiele myślenia, to jest to idealna pozycja. Pozwoli Wam się zrelaksować i odpocząć od literatury cięższej. Nie da się ukryć, że "Rywalki" to powieść typowo młodzieżowa, ale jestem przekonana, że fani dystopii odnajdą w niej coś dla siebie. Myślę, ba, jestem pewna, że ta książka Was zadowoli, bo choć nie należy do grona zbyt ambitnych, ma w sobie swoiste ciepło, którego każdy z nas czasem potrzebuje! :)
chyba się skuszę, czasem przydaje się coś lżejszego ;-)
OdpowiedzUsuńNa początku opis mnie nie zaciekawił, ale po recenzji może jednak... :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki ; )
OdpowiedzUsuń''Rywalki'' mam na półce, czekają na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Wydaje się ciekawa, czasem dobrze poczytać coś lekkiego i innego. Może się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuń"Rywalki" mam w planach :) Muszę przeczytać, po prostu muszę! Od samego początku czuję, że to książka dla mnie :3
OdpowiedzUsuńTak straszliwie Ci zazdroszczę, że już ją przeczytałaś! Ja cały czas jestem na etapie pustych kieszeni i marzeń :)
OdpowiedzUsuńMiałyśmy akurat z Natalią szczęście i wygrałyśmy tę książkę w konkursie Jaguara! :)
UsuńZaczęłam czytać, w weekend sięz nią na pewno uporam :)
OdpowiedzUsuńJa. Chcę. Ją. Mieć! :D
OdpowiedzUsuńMam sporo dystopii na liście i nie ukrywam, że ten tytuł też już zapisałam :) Liczę, że dzięki tej książce zrelaksuje się i odpocznę od codzienności.
OdpowiedzUsuńJeśli tego właśnie oczekujesz od "Rywalek" to gwarantuję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę, mam na nią ochotę już od chwili, gdy pojawiła się w zapowiedziach Jaguara. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po "Rywalki" :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać!
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :3
Pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny do mnie :3
Muszę dorwać w swoje łapki te "Rywalki", oj muszę, bo potrzebuję właśnie ostatnio takich lekkich, niewymagających i uroczych lektur na wieczór. ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj zaczelam i wczoraj skonczylam :-) Zgadzam sie w 100% - bardzo przyjemna i wciagajaca.. z checia polknelabym kolejna czesc :-P
OdpowiedzUsuńJak dla mnie książka zapowiada się bardzo ciekawie. Szykuję się do kupienia właśnie tej pozycji. Zapraszam do mnie: http://maximumofbooks.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMnie również książka zaskoczyła. Nim się za nią zabrałam, miałam przeświadczenie, że to kolejne nudne czytadło w ślicznej oprawie, przez które będę miała trudności z przebrnięciem. Jednak wystarczyło, że zaczęłam czytać i wprost nie mogłam się oderwać :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie ot o chodzi, że książka z pozoru wydaje się być banalną historią i w pewnym sensie nawet taką jest, ale w żadnym razie nie odbiera to radości z czytania :)
UsuńI dałaś mi zagwozdkę. Patrząc na okładkę i opis na niej, nie miałam zamiaru po tę książkę sięgnąć. Ale przeczytanie Twojej opinii trochę skruszyło moją kamienną postawę - coś mnie tu interesuje. Sama oś wydarzeń chyba nie jest banalna (pominę poczucie, że "to już było" - po przeczytaniu iluś dystopii ono zawsze się pojawia. ;p). Może jednak dam się przekonać i spróbuję..?
OdpowiedzUsuńSuper książka, przeczytałam w 3 dni. Moja ocena to jak najbardziej 10/10. Proponuję przeczytać, strasznie wciąga :)
OdpowiedzUsuńSuper książka, przeczytałam w 3 dni. Moja ocena to jak najbardziej 10/10. Proponuję przeczytać, strasznie wciąga :)
OdpowiedzUsuń