08 czerwca 2014

Twórczość Nat - część 1

W końcu postanowiłam wywiązać się ze złożonej Wam obietnicy i zacząć publikować to, co tworzę. Wiersze, fragmenty opowiadań, może czasem prace z Photoshopa. Jestem ciekawa Waszej opinii i mam nadzieję, że ten mój "cykl" zdobędzie Waszą sympatię. Oczywiście liczę na konstruktywną krytykę, bo wiem, że bez niej nie uda mi się pisać i tworzyć lepiej. Nie jestem z tych, które za sensowne uwagi się obrażają, tylko za tą krytykę kompletnie bez żadnego sensu i poparcia w rzeczywistości ;)
 
Na początek pokażę Wam nagłówek do "Krainy Lodu", przepięknej bajki Disneya, którą może niedługo Wam zrecenzuję. Robiłam wtedy prezentację na angielski o tym, na jakie choroby mogliby zapaść bohaterowie Disneya i chciałam stworzyć obrazki dla Elsy lub Anny. W efekcie zaczęłam bawić się w tworzenie loga filmu i... oto, co mi wyszło. Lepiej ogląda się w powiększeniu!


Teraz czas na kilka wierszy. Jestem ciekawa, co o nich powiecie, gdyż co do kilku sama mam mieszane uczucia.
Wszystkie poniższe wiersze są autorstwa Natalii Pych (Warszawa, ur. 26.04.1993, studentka fizjoterapii na WUMie).



1) „Bunt, wybuchł bunt”



Bo w młodym sercu krew już wrze
Myśli się tłuką, idee z miłością mieszają
Bo rozum krzyczy, że już czas na bieg
Bo wybuchł bunt, a myśmy swe życia oddali
Złożyliśmy je na szali, na szali, na szali
Bo bunt wybuchł
Wybuchł bunt
A ciśnienie w żyłach już wzrosło
Tętno ulic, rytm kwitnącej rewolucji
Wrzące myśli ucieczki pragnące
Truskawkowe pola marzeń
Bo w młodym sercu wybuchł bunt
A jego płomień wciąż się zwiększa
A serce, źródło jego główne, dziewczęcym jest narzędziem
A chłopak czuł rozumem
I jego życie legło na tej szali
Tam, gdzie i myśmy nasze życia składali
Złożyliśmy je na szali, na szali, na szali
Bunt wybuchł
Bo wybuchł bunt

Bo wybuchł bunt, a myśmy swe życia oddali

*  *  *
Dwa kolejne wiersze pisane były jako poetyckie wariacje na temat "Dziadów, cz. III".

2) „Cień człowieka” 

Samotność – cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi?

Gdy pieśń w ludziach nie brzmi, buntu w nich nie budzi,

Gdy śpiewak swym głosem ani treścią pieśni

Nie może słuchaczom swych myśli nakreślić?



Czym śpiewak dla ludzi, gdy nikt nie rozumie

Trudzenia języka, tworzenia w zadumie,

Kłamania głosowi, gdy głos myślom kłamie;

A myśl leci bystro, nim się w słowach złamie.



A słowa myśl pochłoną, myśl mądrą, dojrzałą,

Myśl niespotykaną, z duszy, doskonałą.

I myśl zadrży wraz z ziemią i wraz z jej stworzeniem,



W ludziach myśl rozkwitnie, w ludziach też dojrzeje,

Ale czy człowiek dzięki niej zmądrzeje,

Czy domyśli się, Boże, że zrównałeś go z cieniem?

*  *  *

 „Nieśmiertelność”



Ja czuję nieśmiertelność! Czuję ją w swej duszy.

Żaden wiatr jej nigdy we mnie nie poruszy.

Żadna siła mi jej nigdy odebrać nie może,

Bo ja czuję nieśmiertelność. Czuję ją, mój Boże!



Czuję ją, mój Boże! Czym już równy Tobie?

Czy dasz mi swą siłę, pozwolisz być Bogiem,

Czy sprawisz, że władzę zdobędę nad światem,

Czy uczynisz mnie, Boże, swym wszechmocnym bratem?



Czy pozwolisz, bym ludziom szczęście podarował,

Czy zezwolisz, bym smutek i ból im darował?

Czy ocalisz kraj mój przed słabością?

Czy ocucisz go utraconą wolnością?



Daj mi to wszystko zrobić dla nich, Boże,

Bo ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę.
  *   *   *

Czekam na Wasze opinie! W kolejnej części pierwszy fragment jednej z moich powieści :)