Tytuł: Tylko mnie uwiedź
Tytuł oryginalny: A Passion For Him
Seria: The Georgian Series 3
Autor: Sylvia Day
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: kwiecień 2014
ISBN: 9788364142451
Liczba stron: 320
Cena: 34,9 zł
Natalia - moja ocena: 5,5/10
Przyznam Wam, że popełniłam straszną gafę. Chciałam zrecenzować najnowszą część w serii jak najszybciej po premierze i nie zorientowałam się, że według chronologii na stronie autorki jest to część druga
Ostatnio pożegnaliśmy St. Johna i Zimną Wdowę, gdy
wreszcie udało im się pokonać przeciwności losu, a Maria została zjednoczona z
siostrą, Amelią. Ciąg dalszy poznajemy z perspektywy młodszej siostry. Amelia planuje
poślubienie lorda Ware’a. Nie zapomniała o swoim ukochanym z dzieciństwa,
Colinie, ale ten zginął, więc bezpowrotnie go utraciła. Niespodziewanie na
jednym z eleganckich wieczorów pojawia się tajemniczy Hrabia Montoya, który
nieustannie przypatruje się młodej damie. Od tej pory między Amelią a Montoyą
nawiązuje się sekretna nic porozumienia, z tym że hrabia skrywa sekret, który
trudno wybaczyć.
Przyznam, że ta część jest bardzo przewidywalna. Mogłam
przewidzieć niemal każdą sytuację, odkrywałam każdy sekret wraz z zaczęciem
jego wątku. Odebrało mi to całą przyjemność z lektury, jednak mimo to nie
mogłam nie sprawdzić, czy moje podejrzenia się sprawdzą.
Amelia jest ciekawą osóbką. W poprzednim tomie wydała mi
się niezwykle naiwna i głupiutka. Tutaj momentami też łapałam się za głowę, ale
dziewczyna wydawała się znacznie dojrzalsza. Podobały mi się jej momenty z
siostrą, Marią oraz St. Johnem. Te z hrabią Montoyą były dość banalne i w sumie
rozczarowały mnie. Po pani Day spodziewałam się czegoś więcej.
Postać hrabiego Montoyi nie budziła za bardzo mojej
ciekawości. Wiedziałam od początku, kto kryje się pod tą nieziemską maską.
Aczkolwiek spodobały mi się te małe, drobne szczegóły jego osobowości. Dodały
nieco realizmu jego postaci, jednak wciąż nie wierzę w jego i Amelii relację.
Za to niezwykle podoba mi się zabieg przypominania
czytelnikowi fragmentów z poprzedniego tomu. Daje to możliwość rozpoczęcia
serii na dowolnym tomie, bez potrzeby gorączkowania się o brak znajomości
wcześniejszych. Tego samego spodziewam się po tomie czwartym, skoro w tym
pojawiły się sceny z relacjami Simona Quinna, o którym opowiada „Nie igraj ze
mną.”
Styl Sylvii Day jest niezbyt wyszukany. Język jest nad
wyraz prosty, opisy scen łóżkowych momentami niepotrzebnie wulgarne i niemal
wyjęte z innych jej książek. Dosłownie miałam wrażenie, że wałkuję po raz
kolejny ten sam fragment.
Podsumowując, książka jest kopią wcześniejszej twórczości
pani Day, aczkolwiek przynosi ze sobą interesujące poczucie świeżości. Akcja
jest przewidywalna, nie leci na głowę, na szyję, ale nie jest tak źle. Nie
odradzam, ale polecam tylko fanom książek Sylvii Day.
I tematycznie - najpiękniejsza pod słońcem wersja piosenki "Every Breath You Take"!
Nie znam twórczości pisarki, ale jakoś po twojej opinii nie śpieszno mi ją poznać - skoro wszystko jest podobne :(
OdpowiedzUsuńMi też.
UsuńJak nie spróbujecie, to nie będziecie wiedziały, czy i jak by Wam się spodobało :)
UsuńNie wiem co myśleć ;) Raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie w wolnej chwili.. http://wyznania-czytelniczki.blog.pl/
Po serii o Crossie jakoś mam dość prozy autorki, było miło ale nie chcę kontynuować tej przygody :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję potrzeby zapoznawania się z książkami tej autorki.
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją recenzję poprzedniej części i widzę, że jednak tamten tytuł zdecydowanie bardziej zwrócił moją uwagę. :))
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci, że gdybym miała ocenić, która książka jest ogółem lepsza, to powiedziałabym, że ta wyżej. Niestety autorka zepsuła ten efekt przez stworzenie kilku tomów.
Usuńprzypominanie fragmentów jest dość ciekawym zabiegiem, to fakt, ale twórczość tej autorki jeszcze przede mną ;)
OdpowiedzUsuńZamierzasz zaryzykować?
UsuńNiezbyt ciekawi mnie twórczość tej autorki, ale za to piosenkę kojarzę -z PLL, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńPrawda, niesamowita wersja!
UsuńTak jak już wcześniej wspominałam, twórczość tej autorki nie pociąga mnie ani trochę, a tym bardziej, jeśli brak jej oryginalności, skoro prawie kopiuje fragmenty z poprzednich książek.
OdpowiedzUsuńKolejna seria to chyba ponad moje możliwości czasowe. A przygody z autorką jeszcze nie rozpoczęłam, ale chyba wybiorę inną książkę :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta piosenka <3
OdpowiedzUsuńNo mnie ten tom też nie zachwycił i do tego zirytował mnie trochę fakt z pomyłko wydań kolejnych tomów, no ale tragedi wielkiej nie było. ;) Fajnie i szybko się czytało.
OdpowiedzUsuńNa mojej półce jest już najnowsza książka serii, która czeka na przeczytanie! :)
OdpowiedzUsuń