Tytuł oryginalny: How To Fall In Love
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2 sierpnia 2014
ISBN: 9788377586891
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2 sierpnia 2014
ISBN: 9788377586891
Liczba stron: 414
Cena: 39,9 zł
Martyna - moja ocena: 7/10
Cena: 39,9 zł
Martyna - moja ocena: 7/10
Cecelia Ahern to autorka ze sporym dorobkiem. Jej "PS. Kocham Cię" podbiło serca tysięcy czytelników na całym świecie. "Zakochać się" to kolejna pozycja na liście napisanej przez nią książek, jednak pierwsza przeczytana przeze mnie. Jesteście ciekawi, czy to spotkanie spodobało mi się na tyle, by przekonać mnie do sięgnięcia po kolejne powieści pani Ahern? Zapraszam do recenzji.
Christine Rose żyje według poradników. Każda jej decyzja podejmowana jest na podstawie tego, co w nich wyczyta. Pewnej nocy, kobieta staje się świadkiem próby samobójczej i stara się zrobić wszystko, by przekonać mężczyznę do zmiany decyzji. Nawet w takiej chwili jak ta, nie jest w stanie myśleć bez pomocy przeczytanych porad. Udaje jej się jednak nakłonić Adama do zejścia z mostu. Szkopuł tkwi w tym, że teraz zmuszona jest zmierzyć się z trudnym wyzwaniem - musi przekonać mężczyznę, by przez dwa tygodnie zaczął cenić swoje życie.
"Zakochać się" to powieść skierowana do trochę starszego grona czytelników. Porusza ona kwestie prób samobójczych, problemów finansowych, kłopotów w związkach i rodzinnych niesnasek. Tematy te są poważne, dlatego najprawdopodobniej nie trafią do nastolatków. Historia jest jednak dobra, a fabuła ciekawa i to właśnie wpływa na sukces tej książki.
Cecelia Ahern podjęła się dość trudnego zadania. Postanowiła bowiem ukazać, jak kruchy jest człowiek i jak łatwo można go złamać. Wydawać by się mogło, że problemy z pracą lub zakończenie kilkuletniego związku, nie powinny być dla człowieka tak silnym doznaniem, by zepchnąć go na samo dno i skłonić do samobójstwa. Autorka stara się nam udowodnić, że jest to możliwe.
Powieść ta nie opowiada wyłącznie o samobójstwie, ale wątek ten jest tematem przewodnim i jego widmo unosi się przez całą książkę. Pani Ahern starała się jednak wprowadzić do tej historii także zabawne elementy. Jej poczucie humoru może mnie nie zachwyciło, ale również nie było męczące. Tak jak pisałam wcześniej, wydaje mi się, że może jestem jeszcze zbyt młoda, by w pełni docenić wszystko to, co autorka zaprezentowała.
Cecelia Ahern podjęła się dość trudnego zadania. Postanowiła bowiem ukazać, jak kruchy jest człowiek i jak łatwo można go złamać. Wydawać by się mogło, że problemy z pracą lub zakończenie kilkuletniego związku, nie powinny być dla człowieka tak silnym doznaniem, by zepchnąć go na samo dno i skłonić do samobójstwa. Autorka stara się nam udowodnić, że jest to możliwe.
Powieść ta nie opowiada wyłącznie o samobójstwie, ale wątek ten jest tematem przewodnim i jego widmo unosi się przez całą książkę. Pani Ahern starała się jednak wprowadzić do tej historii także zabawne elementy. Jej poczucie humoru może mnie nie zachwyciło, ale również nie było męczące. Tak jak pisałam wcześniej, wydaje mi się, że może jestem jeszcze zbyt młoda, by w pełni docenić wszystko to, co autorka zaprezentowała.
Problemem, z którym zmagałam się na początku czytania, były zbyt długie, nużące opisy. Należę do grona osób, które tego nie znoszą. Często zdarza się tak, że choćby powieść napisana była w doskonałym stylu, za pomocą przepięknego języka, to i tak zbyt obszerne opisy odbierają mi radość płynącą z czytania. Powoli uczę się jednak z tym walczyć i w tym przypadku wyszło mi to na dobre, ponieważ autorka szybko skończyła ze zbyt rozwiązłymi opisami i dalej było już tylko lepiej. Chwała jej za to!
Wykreowani bohaterowie nie powalają. Skłamię, jeśli napisze, że byli całkowicie pozbawieni charakteru i nie budzili żadnych emocji. Nie, tak nie było. Polubiłam ich, ale wielu z ich zachowań kompletnie nie mogłam zrozumieć. Christine i Adam są już po trzydziestce, więc chcąc nie chcąc, oczekuje się od nich dojrzałego zachowania. Tego mi w nich zabrakło. I o ile mogę przymknąć na to oko w przypadku Adama, ponieważ jest on jednak rozbitym emocjonalnie niedoszłym samobójcą, o tyle nie potrafię zlekceważyć tego u Christine. Kobieta momentami zachowuje się jak nastolatka. Sama ma ze sobą problem i jej stan psychiczny oraz życiowa sytuacja nie są do końca normalne, ale mimo wszystko oczekiwałam od niej trochę więcej rozsądku i dojrzałości.
"Zakochać się" nie jest żadnym arcydziełem. Choć warsztat autorki jest dobry, a sam pomysł interesujący, czegoś brakuje. Nie wiem, czy to przewidywalna od początku do końca fabuła, czy coś innego, ale książka nie skradła mojego serca. Owszem, spędziłam na lekturze tej powieści kilka beztroskich i całkiem przyjemnych godzin, ale koniec końców mogę o niej powiedzieć tylko: "dobra książka". Żałuję, gdyż potencjał był ogromny i z pewnością mogła to być jedna z tych pozycji, które wzruszają czytelnika i całkowicie zmieniają jego światopogląd. Nie da się jednak ukryć, że przesłanie płynące z tej historii jest godne uwagi, a słowa zawarte na ostatniej stronie głęboko zapadają w pamięć. Gdyby tak uczynić tę książkę mniej przewidywalną, a bohaterów, postaciami bardziej dojrzałymi, byłaby to wspaniała opowieść o miłości i poszukiwaniu sensu życia. Pomimo tego, że tak nie było, "Zakochać się" i tak jest lekturą godną polecenia. Może nie tyle tym młodym, co odrobinę starszym czytelnikom.
Mam na tę książkę wielką ochotę, szkoda, że nie spełnia do końca oczekiwań. Mam jednak nadzieję, że jeśli zdecyduję się ją przeczytać, to spodoba mi się bardziej - nastolatką już nie jestem, więc może do mnie trafi.
OdpowiedzUsuńA ja mimo wszystko bardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńAleż ja absolutnie jej nie odradzam. Historia jest piękna tylko troszkę niedopracowana WEDŁUG MNIE ;)
UsuńKsiążkę mam, choć jeszcze jej nie czytałam, ale zamierzam, dlatego jestem bardzo ciekawa, czy moje odczucia z tej lektury pokryją się z twoimi. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńostatnio sama czytałam książkę gdzie kobieta kieruje się radami z poradników :-) Jak na razie mam w planach tej autorki PS. Kocham Cię, a później się okaże :)
OdpowiedzUsuńO, a co to była za książka?
UsuńPrzepiękna recenzja , książka do przeczytania w "lżejsze" , słoneczne dni , więc może przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej wizycie w Empiku sprawdzę więc, co jest napisane na ostatniej stronie :D
OdpowiedzUsuńMimo wszystko przeczytam, bo mam na tę książkę ochotę, odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach na stronie matras
OdpowiedzUsuńKsiążka przede mną. Liczę na ciekawą lekturę.
OdpowiedzUsuńJa jestem oczarowana twórczością Ahern, dotychczas przeczytałam bodajże trzy jej książki, ale wiem, że na tym nie koniec, dlatego tę też mam w planach. :)
OdpowiedzUsuńA którą z jej książek najbardziej polecasz? :)
UsuńKsiążka kusi bardzo, chociaż szkoda, że ma trochę braków. Mimo wszystko temat ciekawy i autorkę miło wspominam za "PS. Kocham cię".
OdpowiedzUsuńMnie również interesuje ta historia. I też nie czytałam nic innego autorki. Szkoda że bohaterka jest trochę niemyśląca i dziecinna, ale może to był celowy zabieg?
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja!
Coś dla mnie i przyjaciółki! Też nie lubię długich opisów, ale też chcę to zwalczyć!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Cecelii Ahern. Po "P.S. Kocham Cię" oraz "Na końcu tęczy" ta pisarka stała się jedną z moich ulubionych :) Zdecydowanie sięgnę po kolejne jej powieści!
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie obok łóżka, ale przyznam, że ostudziłaś trochę mój zapał co do niej. Ale przeczytam - uwielbiam jej twórczość i liczę jednak, że i tak mnie nie zawiedzie. ;)
OdpowiedzUsuń