Tytuł oryginalny: Hidden Talents
Autor: Erica James
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: luty 2014
ISBN: 9788376861401
Liczba stron: 528Data wydania: luty 2014
ISBN: 9788376861401
Cena: 39,9 zł
Natalia - ocena: 9/10
Literatura obyczajowa ma to do siebie, że potrafi poruszyć każdy temat i ukazać go w najmniej spodziewanym ujęciu. Miesza wiele wątków i tworzy spójną całość, zapoznając z dziesiątkami różnych postaci, ich problemami i radościami. Książki Eriki James miałam na oku już od jakiegoś czasu i "Ukryte talenty" ciekawiły mnie z tych wydanych w Polsce najbardziej (w tym miejscu podziękowania dla pani Agnieszki z Jaguara, która chyba wyczytała to między słowami). Mimo to z początku nie byłam pewna, czy mi się spodoba i pierwsze strony czytałam z niepewnością. Ku mojemu zdziwieniu, zadziwiająco szybko wyrobiłam sobie zdanie zarówno o lekturze, jak i pasji pisarskiej autorki.
Grupa pisarska. Ot, takie hasło. Jeśli widzisz je w gazecie lub na słupie pisarskim, interesujesz się, o co w tym chodzi czy wzruszasz ramionami i idziesz dalej, gdyż uważasz, że nie potrzebujesz takiego marnowania czasu na rzecz, którą przecież tak dobrze umiesz? Mam dla ciebie radę - zatrzymaj się, przeczytaj, zapisz kontakt i zadzwoń. Taka grupa może wiele zmienić i to nie tylko w sposobie pisania.
Zupełnie różnych ludzi połączyło pisarstwo. Słowa pozwalają na ucieczkę na koniec świata i jeszcze dalej, mają siłę leczenia ran i przelewania emocji na papier. W ten sposób okazuje się, że z grupą ludzi o tej samej pasji łatwiej dzielić się radościami i smutkami i pokonywać kłody rzucane pod nogi. I że z samotnością można walczyć w najróżniejsze sposoby, a najprostszym jest wyjście na świat i otwarcie na ludzi.
Zanim zabrałam się za tę książkę, szukałam recenzji na blogach, portalach i stronach księgarń. Nie macie pojęcia, jak wielkie było moje zdziwienie, gdy znalazłam jedynie kilka słów na podstronie książki w Empiku i jedną recenzję blogową. O dziwo, zachęciło mnie to nawet bardziej do lektury. A nuż odkryję dla Was jakąś perełkę! To przeczucie się sprawdziło.
Szalenie spodobał mi się pomysł grupy pisarskiej. Sama piszę różne rzeczy, a do swoich powieści żywię niezwykłą sympatię, jednak wiem, że nie piszę za dobrze i taka grupa by się przydała w Warszawie. I to nie tylko ze względu na wyrabianie warsztatu, ale też na walkę z samotnością. Erica James przez dziesiątki postaci ukazała problem, na który wiele osób nie zwraca obecnie uwagi. W dobie komputerów i telewizji staramy się zająć sami sobą i odsunąć poczucie samotności w ciemny kąt, wmawiając sobie, że to chwilowe. Wszędzie się spieszymy, myśląc, że robiąc coś szybciej, będziemy mieć więcej czasu na inne przyjemności, podczas gdy lepiej byłoby zwolnić i pozwolić sobie na przemyślenia i otwarcie się na własne myśli. Zastanówcie się, kiedy ostatnio usiedliście w ciszy i pomyśleliście o sobie. Czy na pewno nie czujecie się samotni w tym pędzącym tłumie?
Sposób, w jaki autorka przedstawiła problem samotności mnie zachwycił. Chodzi tu o samotność z wyboru, której można zapobiec lub otworzyć się na świat. Samotność wśród osób bliskich. Samotność w otoczeniu. W domu. Wśród znajomych. Samotność, którą można zwalczyć, zaczynając od jednego małego kroku w przeciwną stronę. Do ludzi. Autorka nieraz zmusza postaci do stawienia czoła problemom lub temu, co wydaje im się szczęściem, ale nie jest nim w rzeczywistości. Pomaga im przejrzeć na oczy, podjąć decyzje, o których by nawet wcześniej nie pomyśleli, a w efekcie otworzyć się na świat i powoli usuwać poczucie samotności z ich życia.
W tym miejscu muszę wspomnieć, jak wszystkie historie przeplatają się ze sobą, tworząc niezwykle spójną całość. Beth, wdowa po zmarłym przed laty mężu, wraz z synem, Nathanem walczą z przeszłością i poczuciem odosobnienia w rodzinie, podobnie jak Jaz, przesympatyczna dziewczyna, borykająca się z brakiem zainteresowania rodziców i strachem przed otworzeniem się na własne uczucia. Dulcie próbuje ułożyć sobie życie z Richardem, mężem Angeli, zapominając o innych członkach obu rodzin. Jackowi świat usuwa się spod stóp, gdy żona zdradza go z najlepszym przyjacielem i odbiera dwie córki. Victor mierzy się z bolesnymi wspomnieniami i ukrywa to wszystko pod przekonaniem o własnej nieomylności. A i to nie wszyscy bohaterowie, gdyż w trakcie zagłębiania się pojawiają się kolejni. Wystarczy, że autorka wspomni o kimś nowym przez którąś z postaci, a można się spodziewać rozdziału o niej. Nie spotkałam się jeszcze z takim zabiegiem, a tutaj autorka Erica James bardzo mnie nim zaintrygowała. Najpierw oswajała czytelnika z nowym imieniem i osobą, by w końcu ukazać ją nieco bliżej. Dzięki temu ani razu nie pogubiłam się w fabule, tylko z zaciekawieniem śledziłam wszystkie wątki.
Jedynym minusem, jaki znalazłam, jest fakt, że "Ukryte talenty" nie wciągnęły mnie jakoś niesamowicie mocno i głęboko. Mogłam w dowolnym momencie odłożyć książkę na bok i nie czułam z tego powodu złości lub winy. Fakt, że dużą część książki przeczytałam jeszcze przed egzaminami wrześniowymi mógł mieć na to jakiś wpływ - w końcu stres potrafi wiele zmienić -, niemniej z pewnością jest to książka, którą czyta się na spokojnie, bez pośpiechu. I do której z pewnością będę wracać, gdyż napisana jest w naprawdę piękny sposób i opowiada o ważnym, ale ignorowanym obecnie problemie.
"Ukryte talenty" są piękną opowieścią o samotności i walce z nią. Jest to historia grupy ludzi, którzy wcześniej się nie znali i zbliżyli się dzięki pisaniu, pokonując lęki i otwierając się na świat, wychodząc ze skorupy. Jestem tą powieścią zachwycona i na pewno sięgnę po kolejne książki Erici James. Oczarowała mnie swoim warsztatem, humorem i umiejętnością tworzenia nietuzinkowych bohaterów, do których od razu zapałałam sympatią. Polecam tę historię wszystkim, nie tylko samotnym. Gwarantuję, że nie będziecie rozczarowani.
Za możliwość pierwszego spotkania z Ericą James dziękuję wydawnictwu Jaguar!
Zachęcająco ją rekomendujesz...
OdpowiedzUsuńBaardzo bym chciała przeczytać tą książkę! Tak swoją drogą możesz założyć taką grupę pisarską przez serwis na-kawe.net wiem, że tam dużo osób tworzy grupy zainteresowań, które później się spotykają ;) Sama bym chętnie do takiej grupy dołączyła, choć na pewno na początku bym się bała. Bardzo mi miło, że spodobał Ci się mój post ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym serwisie. Dzięki za informację! Skąd jesteś? Może by się dało we dwie takową założyć? :)
UsuńJakoś nie przekonuje mnie ta pozycja :)
OdpowiedzUsuńOgółem nie przepadasz za obyczajami?
UsuńO książce nic nie słyszałam. Przeczytam jak znajdę w bibliotece.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twojej opinii na jej temat, chociaż nie jestem pewna, jak bardzo Ci się spodoba.
UsuńMam tę książkę na oku, czuję, że mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję i czekam na recenzję! :D Bardo chętnie przeczytam jak najwięcej opinii o tej książce :)
UsuńU Ciebie to zawsze znajdę ksiązki, o których nie słyszałam ;) a tematyka jak najbardziej dla mnie. Tylko szkoda, że takie ksiązki sa tak powszechne, że nie wiadomo, po którą sięgnąć najpierw, a które odrzucić
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać :) Jak zastanawiam się nad tego typu książkami, to zawsze kieruje się oryginalnością. tutaj już opis okładkowy zaznaczył grupę pisarską, co samo w sobie wydało mi się dość oryginalne :)
UsuńCiekawa książka, choć ostatnio mam lekką awersję do obyczajówek, gdyż jakoś nie mogę wytrać do końca ;) Potrzebuję coś co utrzyma mnie w napięciu od pierwszej do ostatniej strony...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam