LISTA POSTANOWIEŃ NATHALIE
1. a) Więcej czytać (cel: 100 książek do końca roku) i recenzować!
W tym roku przeczytałam zdecydowanie więcej, niż udało mi się w zeszłym i w ogóle więcej, niż miałam w zwyczaju przed założeniem bloga. Jednak apetyt rośnie, czasu coraz mniej, a książki się pojawiają ciekawsze!
Nie jestem też zadowolona z pojedynczych tygodni, gdy pojawiała się tylko jedna recenzja lub wpis ogólnotematyczny. To dla mnie za mało i mam nadzieję, że w nadchodzącym roku 2015 uda mi się to poprawić.
b) Mniej kupować i nadrobić setki książek zalegające na półkach.
No, na pewno setek mi się nie uda, ale chociaż dziesiątki by się przydały. Obecnie mam spokojnie z 500 nieprzeczytanych książek zalegających na półkach i to tylko w moim pokoju. A jak pomyślę o całej tej klasyce czekającej na mnie w biblioteczce rodziców... Dlaczego doba nie ma 30 godzin?
2. Więcej czytać po angielsku!
Jak część z Was może pamięta, w ostatnim roku pojawiły się recenzje co najmniej dwóch książek, które przeczytałam po angielsku... i kilka miesięcy później ukazało się ich polskie wydanie. Tym razem planuję prezentować Wam książki, których na razie nie ma w planach wydawniczych dla naszego rynku lub też wydawnictwa porzuciły serie. Będą one pisane w ramach nowego cyklu, którego nazwy jeszcze nie ustaliłam, ale na pewno dam Wam znać na fanpejdżu (tutaj), jak tylko na niego wpadnę.
3. Przystąpić do egzaminu CAE i ew. CPE + zdać śpiewająco!
Nie jest żadną tajemnicą, że uwielbiam język angielski od lat i traktuję go jako swoją codzienność. Piszę w nim opowiadania, wiersze, piosenki. Mówię płynnie i uczę języka innych. Tylko brakuje mi papierów na potwierdzenie poziomu C, bo matura z niego niewiele daje. Więc zamierzam w najbliższym miesiącu lub na początku lutego zaopatrzyć się w co najmniej dwie książki do wyćwiczenia struktur gramatycznych i próbować zapisać się na terminy dostępne w wakacje, gdy tylko zostaną ogłoszone. Trzymajcie kciuki!
4. Więcej pisać!
Nie, nie chodzi o recenzje. Czasami wspominam tu i na fanpejdżu, że piszę własne historie. Niestety od wielu miesięcy cierpię na przestój twórczy. Nie z braku weny, bo jej mam aż nadto, lecz niestety z braku czasu. Wszystkie wolne chwile dzielę między uczelnię, naukę, czytanie i bloga i na największą pasję od dzieciństwa brakuje czasu. Zapisałam się na jakieś amatorskie zajęcia z pisania w Internecie. Zobaczymy, jak wyjdzie, lecz na razie to ja nauczyłam tych ludzi paru rzeczy, zamiast oni mnie. Może sama powinnam otworzyć takie warsztaty? Byliby chętni?
Jeśli jesteście zainteresowani tym, co piszę, wystarczy słowo, a chętnie się z Wami podzielę.
5. Wprowadzić zapowiadane cykle i systematycznie je prowadzić.
Pamiętacie cykle, które zapowiadałam kilka miesięcy temu? Rozpoczęłam już Blog A Little Better i Cykl Felietonów Wolnych. Kontynuuję Filmowo(-premierowo). Wprowadziłam też trzy niespodzianki: Szczęśliwa Siódemka (nowa część w okolicach lutego), Narzędzia Bloggera (druga część w styczniu) i Noc z Greyem (trzeci odcinek pod koniec tygodnia). Nie zapomniałam jednak o obiecanych Zakazanych Romansach i Kontrowersjach czy Poradniku Pisarza. A to nie wszystko! Planuję wprowadzić cykl muzyczny, w końcu przejść do obiecanego cyklu o grach komputerowych i dodać nieco o języku angielskim jako mojej pasji.
Widzicie więc, że Książkowe "kocha, nie kocha" coraz bardziej przestaje być tylko o książkach, lecz staje się blogiem kulturowym. Wciąż dominować będzie literatura, nie bójcie się! I nie będę bawić się w lifestyle. Jednak chcę spróbować czegoś świeżego.
6. Zdać sesję zimową i letnią w I terminie.
W poprzednim roku na obu sesjach podwinęła mi się noga. W zimowej kompletnie, w letniej zaś byłam przygotowana, gdyż chodziło o anatomię. Niemniej w sierpniu zdałam dopuszczenie do egzaminu i we wrześniu sam egzamin w I terminie. Oby tym razem obyło się bez dodatkowego stresu! Fingers crossed!
7. Spełniać marzenia (w tym poszerzyć swoją wiedzę o Stanach).
Mam dość porządną listę marzeń i nie zamierzam ich wszystkich zrealizować w nadchodzącym roku. Chcę mieć tych kilka, które zawsze będą moim celem w życiu i których realizacja nie będzie mieć końca. Jak przykładowo napisanie stu książek. Trudne, ale chcę chociaż dążyć do tej liczby. Stany zaś są bardziej realne, ale też zależne od finansów. Głównym marzeniem jest więc zaoszczędzenie pieniędzy.
I przyszedł czas na życzenia.
Dostaliście je już przy Świętach, więc tylko przypomnę, że życzę udanego Sylwestra, szampańskich nastrojów, dobrej zabawy i pomyślności w Nowym Roku!
I spełniajcie marzenia!
Natalio, bardzo ambitne postanowienia noworoczne, aż mi się głupio zrobiło, że takich nie mam.
OdpowiedzUsuńPomysły na wszelkiego rodzaju cykle jak najbardziej trafione, jesli się zdecydujesz na kurs pisania, to wezmę w nim udział. Pozdrawiam i do Siego Roku!
Ambitne plany. Życzę Ci, aby wszystkie się spełniły. Ja nie robię żadnych postanowień.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego czytania po angielsku. Ja niestety jeszcze jestem na za niskim poziomie:( Ale pracuję nad tym:) Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku, spełnienia marzeń i dużo wytrwałości w realizowaniu swoich celów.
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że poprawię się w pisaniu recenzji. W tym roku przeczytałam znaczniej więcej niż pisałam. Tobie życzę zrealizowania wszystkich postanowień ;)
OdpowiedzUsuńMoże dałabyś mi korki z angielskiego? :)
OdpowiedzUsuńPodłączam się do punktu nr 2!
Życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga na kolejny rok ;) Ja też mam zamiar przystopować z kupowaniem nowych książek i przeczytać to, co już mam ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, aby przynajmniej połowa Twoich planów weszła w życie i z końcem 2015 roku pochwaliłaś się, że UDAŁO SIĘ :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, wytrwałości i cierpliwości w realizacji celów :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości w dążeniu do obranych celów. Jeden z nich pokrywa się z moim - zdać sesję,w moim przypadku nie w pierwszym terminie, ale ogólnie. :D
OdpowiedzUsuńPostanowienie 1b też powinnam sobie zapisać :)
OdpowiedzUsuńFajerwerki, śnieg, muzyka,
już szampana każdy łyka,
Stary Rok się w Nowy zmienia,
przeto szczęścia śle życzenia.
Szczęśliwego Nowego Roku
Powodzenia i wytrwałości! Na pewno Ci się uda. Trzymam kciuki. :)
OdpowiedzUsuńOby udało Ci się zrealizować wszystkie postanowienia:*
OdpowiedzUsuńAmbitnie;) Szczegolnie zycze ci aby te planny z pisaniem i studiami sie spelnily bo sa mi najblizsze.
OdpowiedzUsuńSzczesliwego nowego roku!
pokolenie-zaczytanych.blogspot.com
Bardzo ciekawe plany i ambitne :) U mnie w tym roku dwie obrony na dwóch kierunkach (jedna po angielsku, druga po niemiecku), więc trzymam i kciuki za twoje sesje! Jeśli chodzi o doczytywanie tego, co już mam w domu, oraz ograniczenie kupowanych książek plus więcej książek w oryginale... och, od jakiego czasu mam już to na liście XD Wszystkiego co najlepsze w 2015!
OdpowiedzUsuńMoje postanowienia brzmiały by tak samo - no, podobnie - gdybym nie postanowiła w tym roku skupić się na jakości moich celów, a nie na jakości ;) Chociaż książki nadal chcę czytać, to wolę, aby lektura sprawiała mi radość, tym bardziej, że przez ostatni maraton czytelniczy zdałam sobie sprawę, że traktuje to jako obowiązek, a nie taki jest cel. Mam podobnie, co do sesji ;D Marzy mi się pierwszy termin i wiele czasu wolnego na bezsensowne marnowanie czasu xD Oczywiście żartuje - świat jest piękniejszy, kiedy nie musisz stresować się o ten raz więcej, prawda?
OdpowiedzUsuńWytrwałości w realizacji postanowień i trzymam kciuki za wszelkie testy i egzaminy, do których podejdziesz!
Świetne masz plany i postanowienia. Serio ok 500 książek nieprzeczytanych? Wow. To ja narzekam że mam jakieś 50 :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię angielski, ale nie umiem na tyle żeby czytać chyba, nigdy nie próbowała. Ehh wszyscy mnie motywują do zrobienia blogowych postanowień, a ja mam lenia. Zaraz jak wejdę do Patrycji to pewnie będzie to samo. Może w końcu uda misię pokonać tego leniwca, który we mnie tkwi :) Trzymaj kciuki! :))
Ja też trzymam za Ciebie i oby Ci się spełniły! :)