4 dziewczyny (w tym kocia Chloe King i roztańczona Bella Thorne) i 1 facet, czyli licealne perypetie czas podkręcić! |
~ * ~
Europejczycy znają amerykańskie licea pod kątem stereotypów. Jednym z najważniejszych jest podział na grupy takie jak mięśniaki, mózgowcy, cheerleaderki, geeki, popularni etc. Jakiś czas temu pojawiła się nowa kategoria: DUFF. W rozwinięciu - Designated Ugly Fat Friend, czyli Wybrana Brzydką i Grubą Przyjaciółką [w tłumaczeniu polskiego wydawcy "Ta brzydka i gruba"]. Każda grupa przyjaciół ma wśród siebie takiego DUFFa. Może nim być osoba, na której tle przyjaciele wyglądają lepiej albo ta, do której łatwiej dotrzeć - żeby mieć punkt zaczepienia w kontaktach z przyjaciółmi DUFFa. Do tej nowej grupy należy Bianka. Rzecz w tym, że niekoniecznie ma na to ochotę i po konfrontacji z sąsiadem, Wesleyem, który uświadamia ją w tej sprawie, postanawia ogarnąć rzeczywistość i zmienić kilka spraw.
Co zrobić po rozwodzie? Wyrzucić ubrania męża za okno, podpić trochę (i trochę więcej) i przejechać po nich kosiarką. Poprawa humoru |
Pomysł na napisanie "The Duff" autorka wzięła dosłownie ze szkolnego korytarza, gdy usłyszała w rozmowie rozwinięcie tego skrótu. Postanowiła powiadomić większą grupę o nowej etykietce. Nie znam celu, ale jeśli chciała ostrzec licealistów, to mogła niechcący przyczynić się do odwrotnego efektu. Jakimś trafem to, co wychodzi z filmu staje się mega popularne.
Z drugiej strony nowa etykietka może w końcu wyjawić wiele ukrytych intencji wśród znajomych. Sama po filmie zdałam sobie sprawę, jak wielu z moich znajomych pełniło i pełni rolę tytułowego DUFFa. Gimnazjum, liceum, studia oraz prywatne kręgi towarzyskie - wszędzie znajdzie się co najmniej kilka osób idealnie pasujących do definicji. Może dzięki filmowi uda im się postawić i usunąć fałsz ze swojej codzienności.
Poznajecie panią z prawej? Ja z początku nie wierzyłam, że to Bella Thorne z disnejowskiego serialu "Taniec rządzi". |
Jedyne, co ma do zaoferowania Wesley - średnia klata i ruszanie sutkami. Do zobaczenia w trailerze na dole. |
Wątek romansu wyszedł typowo dla młodzieżówek osadzonych w liceum, czyli przewidywalnie. I to do bólu. Każdy wie, że tak będzie po wstępnym zobaczeniu trailera, ale to serio aż raniło. I dlaczego w każdej amerykańskiej licealnej młodzieżówce musi być bal? "Zmierzch", "Love, Rosie", "Papierowe miasta", "Pamiętnik księżniczki" - to tylko kilka przykładów z tych bardziej znanych ekranizacji. Rozumiem, że to mus w serialach, bo czymś trzeba zapełnić 6 sezonów "Pamiętników wampirów" czy "Plotkary", ale w filmie? Dałoby się pominąć te 10 minut, serio.
Mina Whitman wyraża mój stosunek do romansu w tym filmie. Sweet, but seriously? |
Tym, co mi się bardzo podobało, jest wpleciony wątek mobbingu i jego siły w dzisiejszej rzeczywistości. Wystarczy jedno zdjęcie, filmik czy nawet zwykły wpis na Facebooku, by z czyjegoś życia zrobić piekło. Nieraz było głośno, że docinki rówieśników doprowadziły do samobójstwa. Wiele ofiar mobbingu wpada w depresję, z której ciężko wyjść nawet z pomocą terapeuty, i traci zaufanie do otoczenia. Dobrze, że mówi się o tym w filmach dla młodzieży, ale szkoda, że przekaz ten jest zamaskowany historią brzydkiego kaczątka. Nawet jeśli chodzi o piękno wewnętrzne.
"The Duff" to poniekąd opowieść o walce z fałszem i siłą współczesnych mediów na tle niepokojącego zjawiska mobbingu, ale przede wszystkim jest to historia kolejnego brzydkiego kaczątka, które musi odkryć swoje wewnętrzne piękno i znaleźć miejsce na ziemi. Mimo przewidywalności i niedopracowanych wątków, dałabym filmowi ocenę dobrą w skali szkolnej. Blogowo otrzymuje 7. Polecam "The Duff" wszystkim grupom przyjaciół, osobom, które mają wrażenie odstawania od znajomych oraz wielbicielom licealnych młodzieżówek. Widzieliśmy już takie historie, ale tę ekranizację ogląda się z uśmiechem na ustach i bez chwili nudy. Chociaż czasami kopara opada z zażenowania.
Za zaproszenie na seans prasowy dziękuję Wydawnictwu Mira oraz firmie BestFilm.
Z tym balem masz całkowitą rację, haha! Raczej obejrzę. :)
OdpowiedzUsuńAleż żałuję, że nie mogłam się wybrać :( Muszę zobaczyć ten film, chyba nawet trochę się go obawiam, ale ciekawość jest silniejsza.
OdpowiedzUsuńTeż się obawiałam, ale dobrze się bawiłam ;)
UsuńPodoba mi się trailer, a książkę widziałam w zapowiedziach, ale myślałam, że za bardzo młodzieżowa:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam zaproszenie na ten pokaz, jednak niestety nie mogłam się wybrać ;/ Po przeczytaniu Twojego posta żałuję jeszcze bardziej, że mnie tam nie było...
OdpowiedzUsuńZawsze możesz nadrobić, jak wejdzie do kin :)
UsuńOkej, zrobiłam ten test i wyszedł mi Geek, fajnie! "Znasz się na kompie i na paru innych rzeczach dużo lepiej niż twoi kumple, ale jesteś już na takim levelu wtajemniczenia, że mówisz tak, że większość ludzi ze szkoły zupełnie nie czai, o co ci chodzi. Masz oryginalne poczucie humoru, ale twoje żarty ogarniają tylko nieliczni." To chyba przez tę opcję z książkami w odpowiedziach. :D A trailer mi się podoba! ;)
OdpowiedzUsuńRaz miałam geeka, a raz duffa :P Mało pocieszające.
UsuńOglądałam, jestem zadowolona, a po zobaczeniu kilku wywiadów z autorką książki zrozumiałam, że nie jest to tak pusta książka/ekranizacja, jak się wydaje ;)
OdpowiedzUsuńO, muszę poszukać jakichś wywiadów, nie wiedziałam, że są już dostępne, dzięki!
UsuńMnie wyszło, że jestem geek'em. Skoro ekranizację ogląda się z uśmiechem na ustach, to z chęcią do kina się wybiorę:)
OdpowiedzUsuńTeż nie mogłam się wybrać na ten film i bardzo mi szkoda ;(
OdpowiedzUsuńFilm na pewno nie znajduje się na mojej liście priorytetów, ale nie wykluczam, że kiedyś dam mu szansę :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że lubię sobie czasem obejrzeć filmy w klimacie "High school". Bywają miłym oderwaniem się od codziennych problemów. :)
OdpowiedzUsuńI DUFF właśnie takim filmem jest :) Mnie rozluźnił znakomicie :)
UsuńCóż, amerykańskie filmy dla nastolatek takie są i za to właśnie je uwielbiamy, ale ten wydaję mi się, że pod płąszczykiem naiwności porusza naprawde poważny problem :) może uda się jeszcze przeczytać książkę przed seansem:)
OdpowiedzUsuńKsiążka akurat od dziś do kupienia! :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tego filmu. Chociaż wolałabym najpierw przeczytać książkę :-) Uwielbiam tego typu komedie, a do tego ta obsada :-)
OdpowiedzUsuńbiblioholiczka,blogspot.com
Mnie też wyszedł Geek :). Temat jest fajny bo takie szufladki i etykietki dotykają nas wszystkich a już szczególnie w liceum. Fajnie, że jest wątek prześladowania w mediach społecznościowych, niestety nie wszyscy sobie z tym radzą jak Bianka i takie historie kończą się często samobójstwem.
OdpowiedzUsuńI w gimnazjum, i w liceum. Jest to najbardziej popularne w amerykańskich liceach z tego, co słyszałam, ale przecież skoro przejmujemy modę ze Stanów...
Usuńa ja słyszłam, ze to jeden z takich filmów, które są lekko podane, ale poruszja wazne tematy. nie pozstaje mi nic jak poczekac do 17 i samej sprawdzić. :)
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie coś w tym jest :)
Usuń