Powoli wchodząc w wakacyjny nastrój, postawiłam na powieść z ekskluzywnym rejsem na pierwszym planie. Do tego sprawdzona autorka i fakt, że wyczekiwałam tej premiery od kilku miesięcy - nic, tylko czytać i się zachwycać.
~ * ~
Tytuł: Podróż w nieznane
Tytuł oryginalny: The Power Trip
Autor: Jackie Collins
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 17 czerwca 2015
Liczba stron: 528
Natalia & Dorota - ocena: 8/10
„Podróż w nieznane” to moja druga książka autorstwa Jackie Collins w ostatnim czasie i, podobnie jak poprzednią, doskonale mi się ją czytało. Do tego dość szybko - jak już zaczęłam, to trudno mi było przerwać, gdyż ciągle działo się coś ciekawego. Bowiem mamy tu całkiem niezły wątek sensacyjno–kryminalny, jest też spora dawka romansu, odrobina pikanterii i całkiem sporo seksu (aczkolwiek mało ciekawego).
„Podróż
w nieznane” autorstwa Jackie Collins to powieść w iście amerykańskim stylu,
opisująca życie wyższych sfer. Akcja rozgrywa się na luksusowym jachcie
dalekomorskim, należącym do rosyjskiego oligarchy Aleksandra Kasianenko, który,
chcąc uczcić urodziny swej kochanki – słynnej na cały świat modelki
Bianki - zaprasza w rejs ją i pięć innych par, równie jak oni znanych i
ustosunkowanych, czyli: senatora Stanów Zjednoczonych z żoną, czarnoskórego
angielskiego sportowca z małżonką, znanego hollywoodzkiego aktora z dużo
młodszą od niego kochanką, dziennikarza, który w ten rejs zabiera ze sobą
koleżankę Chinkę oraz latynoskiego piosenkarza i jego życiowego partnera. Rejs
się rozpoczyna, a rozbawieni goście nie zdają sobie sprawy, jak ten rejs
wpłynie na ich życie i jak wiele w nim zmieni. A już wkrótce
towarzyszyć im będą intrygi, seks, zdrada, przemoc, a w końcu również napad
zorganizowany przez pewnego Meksykanina i somalijskich piratów.
Czy
ta książka mi się podobała? Owszem, gdyż Jackie Collins, jak rzadko kto, umie
opisać świat, w którym prym wodzą bajecznie bogaci miliarderzy, znani aktorzy,
piękne modelki, producenci filmowi i podziwiani sportowcy, czyli wszyscy ci,
dla których sukces i pieniądze to chleb powszedni.
Czytając
tę powieść, myślisz sobie: „rany, też tak chcę”, bo - prawdę mówiąc - kto
z nas nie chciałby choć raz poczuć na własnej skórze, jak to jest pławić się w
luksusie. Jednak z kolejnymi stronami okazuje się, że życie tych sławnych i
bogatych nie zawsze jest takie szczęśliwe i piękne, jak nam się wydaje, że oni
też bywają samotni i nieszczęśliwi albo zepsuci do szpiku kości i przekonani,
że z powodu zasobnego konta wszystko im wolno.
„Podróż
w nieznane” to elegancja i ekstrawagancja, to szpan i snobizm, to próżność,
cynizm, a chwilami również głupota. Jest tam też miejsce dla rodzącej się
powoli romantycznej miłości oraz przyjaźni. Przeczytamy również dość
szczegółowe opisy pięknych plaż, bezludnych wysp z palmami i wodospadem, jak
również atrakcji na luksusowym jachcie, które rozpalają wyobraźnię.
Ze
wszystkich bohaterów, jakich opisała w swej powieści Jackie Collins,
najbardziej polubiłam rudowłosą Lori - młodziutką dziewczynę znanego gwiazdora
filmowego Cliffa Baxtera - oraz czarnoskórego futbolistę Taye. Fragmenty ich
dotyczące naprawdę świetnie się czytało. Za to nadęty senator Petterson
sprawiał, że ze złości zgrzytałam zębami i miałam ochotę udusić go gołymi
rękami.
A
tak po cichu przyznam, że poszczególne pary wydawały mi się łudząco podobne do
prawdziwych postaci w całkiem realnym świecie, np. rosyjski oligarcha Aleksandr
Kasianenko i ciemnoskóra super modelka Bianka to jakby Vlad Doronin i Naomi
Campbell; gwiazda angielskiego futbolu i jego żona Ashley to wypisz wymaluj
David i Victoria Beckhamowie. Za to jurny senator Patterson to po trochu Bill
Clinton i John F. Kennedy.
Jednak
jest też coś, co denerwuje mnie w książkach Jackie Collins, a mianowicie to, że
czarne charaktery w jej powieściach nie zawsze zostają ukarane, bo niektórym
udaje się wywinąć. I to mnie wkurza przeogromnie. Mimo to ogólnie jest
OK. Jeśli więc lubicie poczytać o tych, co żyją na świeczniku i pławią
się w blasku kamer i fleszy, to ta książka jest jak najbardziej dla Was.
Miłego rozkoszowania się luksusem!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi DużeKa.pl oraz Wydawnictwu W.A.B.!
Recenzja została opublikowana na portalu DużeKa.pl
Chyba nie miałam jeszcze przyjemności poznania twórczości tej autorki, więc chętnie nadrobiłabym zaległości czytelnicze. :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałam ją poznać i dodatkowo kupiłam dwie jej książki... Okazało się, że jedna ma 900 stron!
UsuńAle przepiękna okładka! Na pewno skuszę się na tą książkę gdy tylko będę miała możliwość :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest boska! Mega kusząca!
UsuńŚwietna okładka :) Ale chyba nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Minus książki nie powinien mi przeszkadzać, więc zapamiętam tę autorkę :)
OdpowiedzUsuńAmerykański sen:) nie mój gatunek, ale recenzja soczyście wyśmienita :)
OdpowiedzUsuńHaha, z tą soczystością to nawiązanie do cudnych kolorów na okładce? :)
UsuńOj, okładka przyciąga i hipnotyzuje! Jeśli będę miała możliwość, to na pewno sięgnę po tę książkę, bo uwielbiam takie klimaty :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam. Jednak brzmi całkiem, całkiem sensownie, może warto ją zapisać na swojej liście "do przeczytania" ?
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nie kojarzę tej autorki, nie zetknęłam się wcześniej z jej książkami. Ta zapowiada się ciekawie, jako lekka lektura na lato. Może przeczytam, jak nadarzy się okazja :)
OdpowiedzUsuńOkładka naprawdę śliczna! Może zmieniłabym trochę z czcionki, ale zdjęcie zapiera dech w piersiach ;)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA BLOGA
Świat w blasku fleszy itp? Niby lektura zapowiada się bardzo dobrze,ale jeszcze się zastanowię,czy wziąć ją pod swoje matczyne skrzydła :D
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do tej lektury. Chętnie poznam twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuń