Czy związek starszej kobiety z młodszym mężczyzna może być udany? Czy jedna ze stron zawsze musi mieć ukryte powody? I jak napisać kryminał, opierając go na takiej relacji? Na te pytania znajdziecie odpowiedzi w powieści Alka Rogozińskiego.
Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Melanż
Data wydania: marzec 2015
Liczba stron: 272
Natalia & Dorota - ocena: 8.5/10
Znowu sięgnęłam po książkę polskiego autora. Tym razem jednak pokusiłam się o nieco odmienny gatunek. "Ukochany z piekła rodem" Alka Rogozińskiego korcił mnie od kilku tygodni i w końcu się na niego skusiłam.
Główna bohaterka - Joanna Szmidt - jest jedną z
najpopularniejszych pisarek, która tworzy romanse. Joanna ma czterdzieści lat,
jest samotna i nadal atrakcyjna. Ma też
przyjaciółkę Betty, która jest również jej agentką. Pewnego dnia w czasie pobytu w Zakopanem Joanna poznaje przystojnego
i sporo od siebie młodszego fotografa Konrada, z którym się wiąże. Zamieszkują
razem w jej pięknym, niedawno kupionym i odremontowanym domu, a ich miłość
kwitnie. Ale pewnego dnia Konrad zostaje brutalnie zamordowany w łazience w
domu Joanny i to właśnie ona odnajduje jego zakrwawione zwłoki. Policja
wszczyna śledztwo, ale Joanna razem z Betty i tak postanawiają przeprowadzić śledztwo na własną rękę, co zaowocuje zaskakującymi
odkryciami, ale też sprowokuje mordercę do kolejnych działań.
Powieść „Ukochany z piekła rodem” to zgrabnie napisany kryminał z komicznymi dialogami i sytuacjami oraz wartką akcją, który wciąga od pierwszej
strony i gwarantuje dobrą zabawę. Czytając tę książkę niemal od razu zaczyna się ją porównywać do powieści
Joanny Chmielewskiej, z tym, że moim znajomym
nasuwało się porównanie do
"Wszystko czerwone" czy "Wszyscy jesteśmy
podejrzani", a ja powiedziałabym, że mi kojarzy się to raczej z ekranizacją „Klina”, bo Joanna i Betty z
„Ukochanego z piekła rodem” to wypisz-wymaluj Joanna i Janka z „Lekarstwa na
miłość”.
Bohaterek powieści Alka Rogozińskiego nie można nie
polubić, a już na pewno czuje się sympatię do Betty, której ironiczne i czasami
lekko złośliwe teksty i przemyślenia wprowadzają do powieści sporą dawkę
humoru.
W postaciach
drugoplanowych, szczególnie tych z show-biznesu, doszukiwać się będziemy odpowiedników w realnym
świecie, bo Klaudia Hutniak to jak nic Edyta Górniak, co potwierdza choćby ten fragment:
„Klaudia Hutniak od
lat cieszyła opinią jednej z najbardziej rozkapryszonych polskich diw. Jej
niekwestionowany talent wokalny szedł w parze ze skomplikowanym charakterem”.
Za to Agata Pożytnik to według mnie Maryla Rodowicz. Sami się zresztą przekonajcie.
„- No tak…-
powiedziała Betty, oszołomiona uwiecznionymi tam kreacjami gwiazdy, które
kolorową pstrokacizną jako żywo przywodziły na myśl okulistyczne tablice do
badania daltonizmu. – Ta to powinna raczej zarąbać siekierą swojego stylistę…
- Ona sama się
stylizuje – wyjaśniła, pomna opowieści Konrada, Joanna. – Przytaszczyła na
sesję walizkę ciuchów i gdy zatrudniony przez gazetę stylista zaczął jej
przedstawiać swoje propozycje, to mu powiedziała, że jeszcze go nie było na
świecie, jak ona już była gwiazdą, wiec nie będzie jej pouczał, jak ma
wyglądać. I ubrała się w jakieś odblaskowe żółcie, tak że przechodząca obok
studia sprzątaczka myślała, że się od czegoś zapaliła i oblała ja brudna wodą z
kubła, który akurat trzymała w ręku.
- Żartujesz?
- Nie – powiedziała
Joanna. – Zobacz dalej… O, widzisz, tu jest jeszcze lepiej! Wbiła się w jakiś
obcisły plastik. To jest jakiś dramat, bo ona ciągle uważa, że ma perfekcyjna
figurę i głosi wszem i wobec, że pożycza rzeczy od swojej córki”.
Ciekawa też jestem, z kim skojarzy Wam się leciwa polska gwiazda
baletu opisana przez autora następująco:
„- Konrad mówił, że
ona jest tak pomarszczona, że podobno przed sesją zbiera sobie skórę na twarzy
i spina z tyłu głowy żabkami do wieszania prania – wyjaśniła Joanna. – I jest
przekonana, że wtedy wygląda jak nastolatka. A jak Konrad zasugerował, żeby założyła jakąś inna
kreację, to mu powiedziała, że póki ma nogi jak Rita Hayworth, to będzie je
pokazywała. Konrad nie wiedział kim właściwie była Rita, i myślał, że ze
sklerozy tancerce coś się pomyliło.”
Jak dla mnie to połączenie Beaty Tyszkiewicz i Krystyny
Mazurówny.
Nie udało mi się tylko odgadnąć, kogo pan Rogoziński opisał pod
postacią będącej w wieku emerytalnym Zofii - siejącej postrach dziennikarki
pisma "Blask", której panicznie boją się współpracownicy.
To zgadywanie, kto jest kim, stanowi dodatkową, jakże przednią!, atrakcję zafundowaną nam przez autora.
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to książka jest ładnie
i starannie wydana, a okładka świetna, bo kobieta w obcisłej, czerwonej
sukience i z zakrwawioną siekierą w ręku od razu przyciąga uwagę potencjalnego
czytelnika i zachęca do lektury. No bo któż nie chciałby się
dowiedzieć co to za drań rozwścieczył tę atrakcyjną kobietę, że aż musiała
polać się krew? Co prawda, okładka nieco wprowadza nas w błąd, sugerując, że opowieść
będzie dużo bardziej krwawa niż jest w istocie, ale to naprawdę drobny minus.
"Ukochanego z piekła rodem" czyta się szybko (dosłownie w jeden wieczór) i z dużą przyjemnością, często uśmiechając się
szeroko, a nawet zaśmiewając się w głos. Do tego dostajemy do zaskakujące zakończenie, które przesądziło sprawę i zadecydowało o tym, że jak najbardziej polecam Wam lekturę powieści Alka Rogozińskiego. Szczególnie tym, którzy lubią kryminały na wesoło, gdyż dobrą zabawę mają tutaj gwarantowaną.
Za egzemplarz dziękuję Autorowi!
Mysle, ze moglaby mi sie spodobac. Jak wpadnie mi w rece, to przeczytam z checia :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam!
UsuńJa nie znam zbyt wiele osób z show-biznesu, więc pewnie miałabym duży problem z tym zgadywaniem :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku była to kwestia Mamy, która rozpoznała te wszystkie postaci i potem mogłam jej rzeczywiście przytaknąć :)
UsuńJakoś do tej pory nie przekonywała mnie ta książka. Ale chyba zmienię zdanie, bo po fragmentach, które zacytowałaś mam wrażenie, że będę się przy niej świetnie bawiła :)
OdpowiedzUsuńJest dużo zabawy, wierz mi! :)
UsuńSkasowałam przez pomylkę
OdpowiedzUsuńJa wychowana na kryminalach z serii -Ewa wzywa 07 ,czy serii z jamniczkiem ,pózniej czytałam wszystko p .Chmielewskiej ,pokochałam kryminały .Teraz po super recenzjach ksiazki p.Rogozińskiego --Narzeczony z piekła rodem --jestem bardzo zainteresowana .
jolantamurawska8@wp.pl
Nie znam Serii z Jamniczkiem. Aż wyguglam, co to za książeczki :)
UsuńCoś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam ja przeczytać ale jak dotąd nie wpadła w moje ręce. Jestem strasznie ciekawa, ale na razie musze się wstrzymać i poczekać, aż skończę to, co zalega mi na półkach i prosi o przeczytanie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Potem jak tak zarezerwuj sobie czas na "Ukochanego z piekła rodem". Warto :)
Usuń