09 marca 2016

Krwawa Mary
w "Wypowiedz jej imię" Jamesa Dawsona


Historię Krwawej Mary znają wszyscy. Nierozerwalnie kojarzy się ją z rzuceniem klątwy i morderstwem. James Dawson postanowił nawiązać do tej postaci w powieści „Wypowiedz jej imię”. Miał to być thriller młodzieżowy, ale niestety coś autorowi nie wyszło.
~ * ~


Tytuł: Wypowiedz jej imię
Tytuł oryginalny: Say Her Name
Autor: James Dawson
Wydawnictwo: YA!
Data wydania: czerwiec 2015
Liczba stron: 272
Natalia - moja ocena: 2/10

Po przeczytaniu kilku pozytywnych opinii byłam nastawiona bardzo optymistycznie do lektury powieści Dawsona. Oczekiwałam czegoś co najmniej dobrego, typowego dla gatunku thrillera. Do tego byłam ciekawa włączenia postaci Krwawej Mary do perypetii grupy nastolatków. Otrzymałam jednak coś, co nie zadowoliłoby mnie nawet, gdybym nie słyszała o książce wcześniej ani słowa. 

Grupa szkolnej młodzieży postanawia rzucić sobie wyzwanie - chcą wezwać Krwawą Mary i sprawdzić, czy przyjdzie. Nikt nie wierzy ani w historię sprzed lat o zaginięciu jednej z uczennic, ani w samą krwawą legendę. Jednak gdy na lustrze w jednej z łazienek pojawia się krwawy napis, a w odbiciu widać tajemniczą dziewczynkę, która gania młodych po korytarzach, skłania ich to do myślenia. Skąd biorą się groźby? Co jest żartem, a co prawdziwym zagrożeniem? I kim w ogóle jest Krwawa Mary?

Zacznijmy od tego, że fabuła leży i kwiczy. Historia jest do bólu przewidywalna, wyraźnie niedopracowana, oparta na schematach. Autor nie zaskakuje niczym nowym w temacie Krwawej Mary, nie znajdziecie w tej książce nic oryginalnego, zero świeżości. Jeśli kiedykolwiek czytaliście jakąś powieść nawiązującą do KM, to będziecie mogli doskonale przewidzieć każde kolejne zdarzenie i wyrecytować całe dialogi bez czytania ich.

Do tego bohaterowie są tak tępi, że naprawdę nie wiem, skąd autor ich wytrzasnął. Dawno nie spotkałam w książce tak fatalnie wykreowanych postaci. Żadna z nich nie zapadła mi w pamięć, nie potrafię z głowy podać ich imion – po prostu wszystkie były nijakie, bez charakteru. Najchętniej wszystkich bym z miejsca poszczuła Krwawą May, byleby szybciej skończyć naszą przygodę.

Szkoda, że okładka jest taka ładna, a stanowi tylko przykrywkę próbującą ratować treść książki. Język jest typowo młodzieżowy, więc jeśli ktoś szuka niewymagającej językowo powieści młodzieżowej i nie ma zbyt wysokich wymagań, to może nie będzie tak  bardzo zawiedziony.

Krótko mówiąc – „Wypowiedz jej imię” jest pozycją, którą odradzę zdecydowanej większości czytelników. Jeśli masz dwanaście lat i lubisz książki kompletnie ogłupiające, to możesz spróbować. Jak dla mnie lektura powieści Jamesa Dawsona to strata czasu.

Za książkę dziękuję firmie Empik.

17 komentarzy:

  1. Kurczę, miałam ochotę na tą książkę, ale jesli tak ja oceniasz... Chyba sama się muszę przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ostrożna jeśli o młodzieżowe horrory chodzi, bo zawsze mnie rozczarowują. Nie wiem czy czytałaś "Annę we krwi", ale też trzymaj się od niej z daleka bo nie wzbudza absolutnie żadnych emocji. Istne flaki z olejem + bezpłciowy główny bohater próbujący w pojedynkę udawać braci Winchester :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, nie czytałam jeszcze, ale od kilku lat stoi na półce. Mam na nią chrapkę i tak, ale dzięki za obniżenie oczekiwań :)

      Usuń
  3. Od razu wiedziałam, że to nie zdecydowanie nie to. Będę omijać szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dawno nie widziałam u Ciebie tak krytycznej opinii. W okolicach premiery miałam na nią ogromną ochotę, ale teraz mój zapał opadł i jak widać nie mam czego żałować...

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, bo fabuła zapowiadała się ciekawie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to tylko kolejna sterta zmarnowanego papieru.

      Usuń
  6. Książkę czytałam, ale nie uważam jej za mega ciekawy horror. Czyż na horrorze nie powinnam się bać? Ja wiem, że mnie jest trudno przestraszyć, ale tu nie czułam nawet dreszczy. Tak, więc mogę się zgodzić z Twoim zdaniem, choć rozumiem też pozytywne opinie o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, mnie ta książka ni ziębi, ni grzeje. Po prostu jest kompletnie nijaka.

      Usuń
  7. W sumie to chciałam przeczytać tą książkę (kiedyś, jak uporam się ze wszystkimi czekającymi na półce), ale teraz stwierdzam, że nawet nie będę próbować - mam lepsze książki do zagospodarowania mojego cennego czasu ;D Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze a miałam na nią ochotę... Fakt okładka śliczna. ciekawił mnie motyw KM no i chyba nigdy w życiu nie chytałam thillera. W sumie we wszystchich horrorach postaci nie są zbyt charakterystyczne ani zbyt inteligentne. takie odnosze wrażenia. albo poprostu oglądałam kiepskie tytuły xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Planowałam sięgnąć po tę książkę, ale jeśli jest to ogłupiająca historia, to może jednak sobie odpuszczę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam, jak bardzo chciałaś przeczytać tę książkę, a teraz taka negatywna recenzja? Widzisz, nie wszystko złoto, co się świeci widocznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O rany! Przeczytałam już trzy(razem z twoją)opinie o tej książce. Tylko jedna była pozytywna. Chyba sobie odpuszczę skoro takie makabryczne opinie o niej krążą. Mam duuuuuuuużo więcej o wiele lepszych książek. Może sama napiszę lepszą historię o Krwawej Mary? Chociaż jestem początkującym pisarzem więc nie spodziewajcie się po mnie zbyt wiele. Co o tym myślisz?

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.