Zapraszam wszystkich gorąco do udziału w dwunastym blogowym konkursie organizowanym w ramach Konkursowego Czarnego Piątku 2016!
Książka autorki, która podbiła miliony kobiecych serc oraz DVD z filmem na jej podstawie to nie lada gratka (2 zestawy nagród)!
Co zrobić, by mieć szansę na wygranie jednego z zestawów?
Wystarczy:
- wypełnić poniższy formularz;
- odpowiedzieć na pytanie konkursowe w komentarzu;
- polubić fanpejdże: Książkowe Kocha Nie Kocha, Nasz Książkowir i Galapagos.
Regulamin ogólny do wszystkich konkursów dostępny jest tutaj.
Wystarczy:
- wypełnić poniższy formularz;
- odpowiedzieć na pytanie konkursowe w komentarzu;
- polubić fanpejdże: Książkowe Kocha Nie Kocha, Nasz Książkowir i Galapagos.
Regulamin ogólny do wszystkich konkursów dostępny jest tutaj.
FORMULARZ KONKURSOWY:
Zgłaszam się!
Imię i nazwisko:
Imię i nazwisko:
Odpowiedź:
ZADANIE KONKURSOWE:
Czy lubisz oglądać ekranizacje książek? Uzasadnij swoją odpowiedź w maks. 3 zdaniach.
Powodzenia! :)
Zglaszam sie monika prokopiuk tak lubie ale po przeczytaniu ksiazki w tedy mozna isc na film i sobie porownac
OdpowiedzUsuńZglaszam sie monika prokopiuk tak lubie ale po przeczytaniu ksiazki w tedy mozna isc na film i sobie porownac
OdpowiedzUsuńZgłaszam się!
OdpowiedzUsuńImię i nazwisko: Agnieszka Szwenk
Odpowiedź: Lubię oglądać ekranizacje książek, żebym mogła porównać różnice pomiędzy książką a filmem i zobaczyć jak daną książkę wyobraża sobie reżyser.
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńEwelina Anna Chojnacka
Odp:
Nie lubię...
Ponieważ czuję się okradziona z wyobraźni.
Jednak są w ekranizacjach pewne perełki, które potrafią pokolorować mój świat barwami tęczy.
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńKasia Parzątka - Lipińska
Odpowiedź:
Owszem, nawet bardzo, jednak tylko wówczas, kiedy mam już za sobą książkę. Lubię porównywać swoje wyobrażenia poszczególnych elementów książki i odczucia towarzyszące mi podczas czytania z tym, co zobaczę na ekranie. To fascynująca (niekiedy również rozczarowująca, niestety) podróż poprzez własną i cudzą wizję, fantazję i wyobraźnię.
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńJoanna Jagudzka
Uwielbiam ogladac ekranizacje. Wtedy moge porownac sobie z ksiazka i mam obraz tego jak to mogloby wygladac w wyobrazni autora. Co prawda wiekszosc filmow odstaje od tresci ksiazki ale mimo to przyjemnie sie oglada filmy ksiazek ktore sie np. niedawno pokochalo:)
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńKinga Romanowicz
Lubię oglądać. Radość sprawia mi porównywanie aktorów z bohaterami stworzonymi przez moją wyobraźnie. ��
Zgłaszam się :-D.
OdpowiedzUsuńMaja Szkolniak
Podchodzę do ekranizacji bardzo różnie, ale zawsze z rezerwą i niepokojem. Czasem lubię, czasem nie. Przede wszystkim najpierw muszę przeczytać książkę, a dopiero potem mogę oglądać ekranizację i sprawdzać czy jest udana i jak bardzo fabuła została okrojona.
Fanpage lubię jako Maja Bukowska
UsuńFanpage lubię jako Maja Bukowska
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się
OdpowiedzUsuńKatarzyna Handzlik
Lubię jako Katarzyna Handzlik
Osobiście mam podzielone zdanie na temat ekranizacji książek. Czasami są świetne i miło się ogląda coś o czym zawsze się fantazjowało. Z drugiej strony denerwuje mnie to, że zazwyczaj fabuła jest zmieniana oraz nie wykorzystano są wszystkie wątki z książki.
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńJesika Jaskulak
Lubię oglądać ekranizacje książek. Zazwyczaj robię to dla porównania i przeważnie w tym starciu wygrywa książka, bo książkę czytam jako pierwszą a dopiero potem oglądam adaptację więc moja wyobraźnia góruje nad wizją kogoś innego. Czasami bywa tak, że czytam książkę lecz wyobraźnia nie podsuwa mi żadnego obrazu jednego z bohaterów więc film umożliwia mi zobrazować sobie postaci.
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńAndżelika Arendarska (obserwuje jako Andżelika A - blog Ruda blondynka recenzuje)
Nienawidzę oglądać ekranizacji książek, ponieważ w wielu z nich są wydzierane sceny, które w książce są kluczowe.
Lubię ale tylko po przeczytaniu najpierw książki :) lubie porownywac swoje odczucia i wyobraźnię do scen przedstawionych w filmie. Dodatkowo wiem więcej od tych co książki nie czytali bo jednak słowem można przedstawic więcej niż w filmie - w moim odczuciu :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się !
UsuńImię i nazwisko: Joanna Zieleniecka
Nie lubię książki są lepsze pachną zgłaszam się Beata Lewandowska
OdpowiedzUsuńZgłaszam się
OdpowiedzUsuńJoanna Aftanas
Odpowiedź - uważam ze fajnie jest obejrzeć ekranizacje książki ale dopiero po jej przeczytaniu. Fajnie jest porównać kunszt pisarza do kunsztu reżysera.
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńIzabela Szymańska
Ekranizacje są tylko dodatkiem do książki, zawsze z czystej ciekawości zaglądam do tego "dzieła" aby przekonać się czego nie ujęli scenarzyści. Porównuje uczucia wywołane przez książką, czy są zróżnicowane między filmem. A najleosze, że w głowie następuje rywalizacja między wyobraźnia stworzoną podczas czytania a zobaczenie obrazu po obejrzeniu filmu. :)
Zgłaszam sie !
OdpowiedzUsuńWiktoria Sprycha
Bardzo lubię oglądać ekranizacje książek , ponieważ zawsze jestem ciekawa czy reżyser podobnie wyobraża sobie akcje książki jak ja . Niestety często jestem zawiedziona ale i przekonana ze ja jako reżyser duzo lepiej przedstawilabym dane sceny :)
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńImię i nazwisko: Magda Burel
Odpowiedź:
Jest to takie pół na pół. Z jednej strony w końcu mogę zobaczyć swoją ukochaną książkę na dużym ekranie, może jak się zrobi o niej szum, to ludzie po nią sięgną. Mogę powytykać błędy i pooburzać (lub pozachwycać) się filmem. Jednak gdzieś w środku szepcze smutny głośik: to nie jest tak, jak sobie wyobrażałam czytając.. :c
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńImię i nazwisko: Gabriela Tęczar
Odpowiedź: Tak, lubię oglądać ekranizaje książek, ale dopiero wtedy, kiedy przeczytałam już tę książkę. Zazwyczaj filmy opuszczają bardzo dużo akcji i to mi się nie podoba, ale wtedy mogę porównać czy te sytuacje wyobrażałam sobie tak, jak reżyser. Czasami przed obejrzeniem ekranizacji, do przeczytania książki oglądam zwiastun, aby mieć ogólny zarys wyglądu postaci.
Mimo wszystko lubię oglądać ekranizacje książek, gdyż jest to dla mnie szansa na zobaczenie, jak inni ludzie wyobrażali sobie postacie, wydarzenia, miejsca. Mogę porównać film wraz z książką, wskazać wady i niedociągnięcia (jestem w końcu człowiekiem), wszelkiego rodzaju różnice. Jest to również okazja, by przedłużyć zachwyt tą książką, bardziej ją przeżyć, zwracając uwagę na inne rzeczy niż przy czytaniu m.i. na wygląd bohaterów i miejsc.
OdpowiedzUsuńZapomniałam (dopiero pierwszy raz chyba)
UsuńZgłaszam się!
Julia Sekielszczak
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńMagdalena Szabelska
Gdy ekranizacje książkowe oglądam,
z zachwytu większego ekranu pożądam.
Kocham jak książkowi bohaterowie,
ożywają w telewizorze.
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńAnia Nocuń (tak też lubię na Fb)
U mnie panuje zasada "najpierw książka, potem film" i jeśli lektura mnie zachwyci, staram się nie oglądać filmu (z serii HP obejrzałam w całości tylko dwa, a wszystkie tomy przeczytałam już sześć razy). Nie znoszę, jak reżyser ucina moje ukochane sceny, zabierając ich głębię i przerabiając je pod publikę, tak samo z kreacją miejsc i bohaterów. Wszelkie odstępstwa od oryginału niesamowicie mnie wtedy irytują, traktuję je wręcz jak profanację oryginału, który moim zdaniem nie wymaga poprawek, w związku z czym wszelkie przeróbki tylko go psują.