Dziś przedstawię Wam dwie bardzo wyjątkowe osoby. Jedną z nich będzie piekielnie przystojny trener damskiej drużyny lekkoatletycznej, zaś drugą - jego najlepsza zawodniczka. Ja szczerze ich pokochałam. A Wy?
Tytuł: Przebudzenie
Olivii
Tytuł
oryginalny: Waking Olivia
Autor: Elizabeth O'Roark
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: październik 2017
Liczba stron: 432
Ocena: 10/10
Mowa oczywiście o powieści Elizabeth O'Roark - "Przebudzenie
Olivii", co do której miałam ogromne oczekiwania. Ku mojemu
zaskoczeniu, wszystkie przebiła!
Will jest trenerem damskiej drużyny lekkoatletycznej, której
zawodniczki niestety lubią czasem skupić się bardziej na podziwianiu jego
muskułów i pięknej twarzy, aniżeli na właściwym treningu. Olivia zaś
jest studentką z transferu z innej uczelni, na której podobno wszczęła
awanturę i okaleczyła pewnego chłopaka - tylko jeden incydent, ale niestety
przekreślił jej karierę na jednej z lepszych uczelni w kraju. Gdy zmienia
otoczenie i dołącza do drużyny Willa, chłopak wyczuwa, że będą z nią same
kłopoty. Nie umie jednak przewidzieć, jak bardzo wywróci jego życie, nie tylko
zawodowe, do góry nogami.
Jak już wspominałam, oczekiwałam po tej historii naprawdę sporo. Nie
potrafię Wam nawet powiedzieć dlaczego. Po prostu coś w tej okładce, tytule i
opisie historii sprawiało, że wyczuwałam naprawdę porządny romans, idealnie
pasujący do mojego gustu. Gdybym nie zapowiedziała już, że zakochałam się w
tych bohaterach, a autorka przebiła wszelkie moje oczekiwania, być może założylibyście,
że piszę to wszystko, gdyż Elizabeth O-Roark mnie zawiodła. Jest wręcz
przeciwnie! Zostałam oczarowana i obezwładniona tym, jak niesamowita
była ta historia.
Zacznijmy tym razem od postaci męskiej, czyli naszego diabelnie seksownego
trenera. Will ma dziewczynę, która naprawdę mocno go kocha i mimo pewnych
ustaleń o braku pośpiechu w sprawie wszelkich zobowiązań na życie, coraz
częściej daje mu znaki sugerujące, że ma już jednak dość czekania. Chłopak zaś
coraz bardziej czuje, że zawodzi Jessikę, przez co zaczynają dręczyć go wyrzuty
sumienia i wątpliwości co do sensu ich związku, mimo że nie przestaje doceniać
jej wysiłków i najdrobniejszych gestów. Poza tym ma w głowie mnóstwo niespełnionych
marzeń, które mają raczej niewiele wspólnego z zajęciami z drużyną
lekkoatletyczną. Te kilka elementów buduje nam już jakiś zarys postaci, a
jednocześnie nie spoileruje Wam za dużo. Moim zdaniem wszelkie jego
działania, może poza niektórymi uwzględniającymi pomoc Olivii (gdyż w
pewnych sytuacjach człowiek nie myśli racjonalnie), były porządnie
uzasadnione lub umotywowane - raz decyzjami z przeszłości, a kiedy
indziej tymi podejmowanymi na bieżąco w reakcji na nowe informacje. Will
to jedna z logiczniejszych i trzeźwiej myślących męskich postaci w powieściach
New Adult, które "poznałam" w tym roku. Przy tym wciąż ma
w sobie tę cząstkę bad boya, która często niesamowicie mnie uwodzi w
facetach, więc domyślacie się, że sama poleciałam na niego niemal równie szybko
jak nasza główna bohaterka.
Co do samej Olivii - jest to postać tak pełna emocji (często
sprzecznych, ale to również jest uzasadnione), że momentami
potrzebowałam chwili na wzięcie oddechu, ogarnięcie własnych uczuć wobec
tej historii i dopiero wtedy ostrożnego powrócenia do lektury. Podziwiam ją za
odwagę, którą musiała nabyć w życiu z pewnych powodów. Cenię ją za wolę
walki, ale też za to, że czasem wiedziała, kiedy odpuścić. Uwielbiam za
to, że postanowiła w końcu otworzyć się na Willa i pozwoliła mu
zaoferować sobie pomoc. Ubóstwiam jej ironiczne pyskówki i docinki,
jak i fakt, że nieraz nie zawahała się użyć rąk do rozliczenia się z osobą,
która na za dużo sobie pozwalała. Jednocześnie przy tym wszystkim pełna
była dobrych chęci i troski o tych, na których jej w jakiś sposób
zależało i którzy sami oferowali jej wsparcie. Nawet nie wiecie, jak pojawienie
się tego ostatniego wątku w "Przebudzeniu Olivii" mnie ucieszyło.
Uważam tę historię za wyjątkową na polu New Adult. Sprawiła, że
śmiałam się, płakałam, denerwowałam - po prostu przeżywałam wszystko tak samo,
jak nie bardziej niż bohaterowie. Przyznam, że najbardziej rozpadałam się w
momentach, w których Olivia opowiadała o kolejnych elementach swojej
przeszłości. Czytelnik poznaje wszystko stopniowo, razem z Willem lub
kolejnymi snami dziewczyny, dzięki czemu może sam snuć domysły co do tego,
co mogło przydarzyć się dziewczynie i ukształtować ją w taki, a nie inny
sposób. Bardzo się cieszę, że ta tajemnica nie została jakkolwiek
zepsuta w trakcie powieści, dzięki czemu moment kulminacyjny naprawdę
wywarł na mnie potężne wrażenie.
Specjalnie zwlekałam z tą recenzją do dzisiejszego dnia, jako że uważam, iż "Przebudzenie
Olivii" będzie idealną powieścią na rozpoczęcie Nowego Roku i być może też
jakiegoś nowego rozdziału w życiu. Mnie książka Elizabeth O'Roark skłoniła
do przemyślenia kilku spraw i spojrzenia na niektóre rzeczy przez inne okulary.
Wierzę, że może zrobić to samo dla Was.
Po prostugorąco polecam Wam lekturę tej książki - moim zdaniem to jedna
z najlepszych powieści 2017 roku na polskim rynku.
A czemu ja wcześniej nie wiedziałam o tej książce? Dzięki za recenzje, nie wiesz czy jeszcze jest gdzieś dostępna w sprzedaży?
OdpowiedzUsuńPowinna być dostępna w naprawdę wielu miejscach. Na dniach wychodzi nowa powieść autorki!
UsuńPrzyznaję szczerzę, że też pierwszy raz w ogóle słyszę o tej książce. Też często mam tak, że okłada potrafi mnie skutecznie zachęcić, bądź przeciwnie - zniechęcić do czytania książki. Niestety, ale najwyraźniej jestem wzrokowcem w takich przypadkach :D Recenzja napisana bardzo fajnie, bo zaciekawiłaś mnie na tyle, by faktycznie kiedyś sięgnąć po tą pozycję, ale nie zdradziłaś za dużo. No i nienawidzę jak postacie zachowują się nielogicznie, więc tutaj kolejny ogromny plus dla książki.
OdpowiedzUsuńDzięki!
Książka jest naprawdę niesamowita i znając Twoje gusta literackie, wiem, że na pewno będziesz zakochana!
UsuńMuszę przyznać, że jak wychodziła ta powieść, to miałam na nią chęć, a teraz mam jeszcze większą./Ania
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz!
UsuńOo, no nie sądziłam, że to może być taka dobra książka. Może da,m jej jeszcze szansę. ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jestem pewna, że akurat Ty pokochasz ją tak mocno jak ja :D
Usuń