Jeśli spytasz POPmaniaka, dlaczego zbiera figurki Funko POP, bardzo prawdopodobne jest, że będzie musiał chwilę się zastanowić. Najczęściej usłyszysz jednak prostą i zarazem tajemniczą odpowiedź: "po prostu mnie zauroczyły".
Co takiego mają w sobie figurki Funko POP, że we względnie niedługim czasie zdobyły rzeszę fanów na całym świecie? Przecież tak wiele osób krytykuje nieproporcjonalną wielkość ich głów w stosunku do ciała i nazywa karykaturami postaci, które mają przedstawiać. Potwierdzona informacja - również przeze mnie. Jeśli poprosisz moją mamę, by podczas wizyty na różnych eventach zobaczyła, czy sprzedają gdzieś Funko POPy, zawsze pyta o "takie figurki ze zbyt dużymi głowami". W domu też dość regularnie słucham, co takiego może mi się w nich podobać, skoro są takie nieproporcjonalne.
Zazwyczaj po prostu wzruszam ramionami. Jestem jedną z tych osób, które na pytanie z nagłówka odpowiedziałyby, że POPy po prostu są urocze i mają "to coś" w sobie. Nie umiem wytłumaczyć ich fenomenu w żaden inny sposób.
Pozwolę sobie za to udzielić Ci kilku rad, jak kolekcjonować figurki Funko POP, aby wyjść na tym jak najlepiej, a kolekcja robiła wrażenie nie tylko na Tobie, ale też wszelkich domownikach i gościach.
1. Zaplanuj miejsce na ekspozycję
Nie ma co owijać w bawełnę - kolekcjonowanie jest najprzyjemniejsze, gdy można się pochwalić zbiorami. Figurki Funko - niezależnie od tego, czy zamierzasz trzymać je w opakowaniu, czy bez (o czym pogadamy później) - potrzebują miejsca. Zaufaj mi, wiem coś o tym, cierpiąc na coraz większą ciasnotę w pokoju. Najpierw mówiłam sobie, że nie można mieć za dużo książek, potem, że figurek nigdy nie jest za mało... a dziś patrzę wokół po swoich czterech ścianach i zastanawiam się, czy znajdę bezpieczne miejsce na zamontowanie półek, na których będę mogła pięknie zaprezentować swoją - nie tak małą - kolekcję.
Pomyśl o tym zawczasu - być może masz miejsce na szklaną gablotkę, w której skutecznie ochronisz POPy przed zbieraniem kurzu, a może znalazłeś idealne miejsce na półki, na których kolekcja będzie fantastycznie wyeksponowana? Możliwości jest całkiem sporo.
2. Wybierz tematykę
Każdy z nas lubi inne rzeczy, zaczynając na grach i filmach, a kończąc na sporcie czy muzyce. Funko jednak zaprasza do swojego świata każdego, posiadając w swojej ofercie nie tylko figurki ze słynnych serii filmowych jak Gwiezdne Wojny, Harry Potter, DC czy Marvel oraz znanych gier jak Wiedźmin czy Overwatch. W ich propozycjach znajdziecie również gwiazdy sceny muzycznej, tj. Amy Winehouse, Freddy'ego Mercury'ego czy Eda Sheerana, a także np. sportowców (chyba jednak niestety tylko spośród amerykańskich drużyn). Wybór jest ogromny, więc warto z góry zaplanować, które serie i postaci nas interesują. Szczególnie że wiele postaci dostępnych jest w kilku różnych wariantach - m.in. Deadpool, Harry Potter, Daenerys czy Piękna i Bestia.
3. Nie zwlekaj!
Przedmioty kolekcjonerskie mają to do siebie, że są dostępne tylko przez jakiś czas... i znikają. Szczególnie gdy mowa o edycjach limitowanych, które produkowane są w ograniczonej liczbie i mogą być dostępne tylko w określonych sieciach sklepów lub na wybranych konwentach. Niemniej wiele regularnych figurek podzieliło ten los. Znalezienie dziś Bellamy'ego z "The 100" czy Yennefer z "Wiedźmina" (z drugiej ręki) w cenie mniejszej niż 200-250 zł graniczy z cudem, a jeszcze 2 lata temu z ich dostępnością nie było problemu. Dlatego warto śledzić wszystkie nowinki i zapowiedzi nowych serii figurek, by nie przegapić najbardziej upragnionych, póki z ich dostępnością nie ma problemu.
4. Zachowaj pudełka, jeśli masz miejsce
W opakowaniu czy bez opakowania? Oto jest pytanie. Bez niego można bez przeszkód podziwiać wszystkie detale, których wiele modeli ma naprawdę sporo. Fryzura Hermiony w stroju balowym, guziczki różowego płaszcza królowej Elżbiety, korona Moriarty'ego czy Excalibur w ręce Killiana "Hooka" Jonesa - to tylko kilka figurek, które mnie i moich bliskich naprawdę zachwyciły pod kątem dokładności wykonania i ukazania szczegółów.
Detale stają się jednak problemem, gdy przychodzi czas na starcie kurzu, a ten potrafi osiąść w najtrudniej dostępnych miejscach i zapewnić naprawdę sporo roboty przy czyszczeniu. Pod tym kątem wygrywa trzymanie figurek w tekturowo-plastikowych opakowaniach. Decyzja, czy wolisz trzymać swoją kolekcję w pudełkach i szybciej ścierać z nich kurz, czy bez i podziwiać drobiazgowość wykonania, należy do Ciebie.
5. Poluj na okazje
Ceny Funko POPów w polskich sklepach są bardzo porównywalne. Linie standardowe to kwestia średnio 55 zł za sztukę. Edycje limitowane sięgają kwot od 80 do nawet 150 zł w zależności od wielkości figurki i ekskluzywności, która z kolei uwarunkowana jest m.in. krajami, na które dany model był dystrybuowany (wiele figurek nie dociera do Europy) oraz liczbą wyprodukowanych egzemplarzy (niektóre modele limitowane są nawet do 1000 lub 2000 egzemplarzy). O ile przy zakupie 1 czy 2 postaci portfel tak nie boli, o tyle przy większych zakupach może. Dlatego warto sprawdzać działy z promocjami - np. w sklepie Dystrykt Zero, w których często ceny są znacznie niższe. Akurat tutaj obniżki sięgają aż 58%, co naprawdę rzadko się zdarza, dlatego tym bardziej warto regularnie zaglądać i sprawdzać, co nowego wpadło do oferty, a co uda się dorwać w niższej cenie.
Podsumowując, wydaje mi się, że powyższe 5 tematów to najważniejsze punkty tworzenia kolekcji figurek Funko POP, jakie każdy POPmaniak powinien rozważyć. Dajcie znać, co dodalibyście do mojej listy.
Ceny Funko POPów w polskich sklepach są bardzo porównywalne. Linie standardowe to kwestia średnio 55 zł za sztukę. Edycje limitowane sięgają kwot od 80 do nawet 150 zł w zależności od wielkości figurki i ekskluzywności, która z kolei uwarunkowana jest m.in. krajami, na które dany model był dystrybuowany (wiele figurek nie dociera do Europy) oraz liczbą wyprodukowanych egzemplarzy (niektóre modele limitowane są nawet do 1000 lub 2000 egzemplarzy). O ile przy zakupie 1 czy 2 postaci portfel tak nie boli, o tyle przy większych zakupach może. Dlatego warto sprawdzać działy z promocjami - np. w sklepie Dystrykt Zero, w których często ceny są znacznie niższe. Akurat tutaj obniżki sięgają aż 58%, co naprawdę rzadko się zdarza, dlatego tym bardziej warto regularnie zaglądać i sprawdzać, co nowego wpadło do oferty, a co uda się dorwać w niższej cenie.
Podsumowując, wydaje mi się, że powyższe 5 tematów to najważniejsze punkty tworzenia kolekcji figurek Funko POP, jakie każdy POPmaniak powinien rozważyć. Dajcie znać, co dodalibyście do mojej listy.
Wpis powstał we współpracy ze sklepem Dystrykt Zero, w którym znajdziecie nie tyko figurki Funko POP, lecz także mnóstwo fanowskich gadżetów takich jak kubki, koszulki, breloki czy nawet wycieraczki dla geeków.
Koniecznie trzeba też POPy fotografować :) I jeszcze może wyjaśnić rodzinie, która Cię odwiedza, po co Ci tyle figurek do zabawy w tak "podeszłym" już wieku :D
OdpowiedzUsuńKocham POPy!
POPy są tak mega fotogeniczne, że bez zdjęć się nie da! Też je uwielbiam! :)
UsuńTyle wspaniałości w jednym miejscu. W prawdzie mam tylko jednego popa, ale stoi w honorowym miejscu! :D
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam, że masz! Coś z Wiedźmina? :D
UsuńTo nie jest samo kolekcjonowanie to nie sztuka. Magia wyobraźni uruchamia się gdy zabierzesz popa na spacer a w torbie aparat, albo smartfon w kieszeni.nie wstydź się i nie krępuj spojrzeń gapiów. Tło pop i motyw, abo inspiracja. Uwolnij swoją duszę artysty i pokaż innym jakie to niezwykle. Jesteś członkiem wielkiej grupy PoPmaniaków.
OdpowiedzUsuńTeż lubię robić zdjęcia POPom, chociaż miałam już numer, że w grudniu jakaś dziewczynka podeszła i spytała, czy ja jestem elfem i czy dam jej "zabawkę" na prezent :D
UsuńLubie POPy, kiedyś nie byłam ich fanką, ale odkąd dostałam Harrego, uległam ich urokowi. Są fajnym dodatkiem i gadżetem :)
OdpowiedzUsuńJa zaczełam od Once upon A Time i Disneya, pierwsze POPy z Pottera dotarły do mnie jakoś w okolicach wakacji 2018 roku, chyba jakoś tuż po :)
UsuńNie rozumiem fenomenu tych figurek, niemniej każdy lubi to, co lubi i jeśli sprawia mu to przyjemność to niechaj działa dalej w tym kierunku (albo poszerza swoją kolekcję lub pokój ;) )
OdpowiedzUsuńA zbierasz może coś innego? :)
UsuńIle masz w sumie POPów? Może jest szansa na jakiś wpis o Twojej kolekcji? :)
OdpowiedzUsuńW tym momencie mam ich około 100 :) Może kiedyś taki wpis stworzę, dzięki!
UsuńNie wiem co lepsze, te POPy, czy Twoje zdjęcia. Genialne! O zwlekaniu coś wiem - Bellamy z The 100 już jest nieosiągalny :(
OdpowiedzUsuńDzięki! A przez brak Bellamy'ego cierpimy obie :( Ceny za niego są straszne.
UsuńNawet mój mąż zdążył się chyba przekonać do POPów, a z początku był bardzo nastawiony na 'anty'... :D I gdyby człowiek wcześniej wiedział, by nie zwlekać z kupowaniem... Kolekcja byłaby jeszcze większa, a teraz mogę tylko powzdychać co do poniektórych figurek... :D
OdpowiedzUsuńPlus taki, że z biegiem lat wyglądają coraz lepiej :)
UsuńŚwietny wpis. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolskie sklepy niestety mają ceny z kosmosu, dlatego zamawiam głównie na Amazonie. Nawet z wysyłką wychodzi taniej niż tutaj.
OdpowiedzUsuńMi zupełnie się nie podobają te figurki i nie mam ani jednej. Choć miło się patrzy na te Twoje fotki :)
OdpowiedzUsuńJa zbieram je po prostu,bo lubię dane postacie. Co do edycji limitowanych to się zgadzam, a najgorsze jest to, że czasami niektóre nie mają sprzedaży międzynarodowej :(
OdpowiedzUsuńJa kolekcjonuję figurki tylko z HP :) Chociaż kusi mnie też Kłapouchy w wersji pop :D
OdpowiedzUsuńU mnie już 7 �� Na koniec powinnaś napisać: Uwaga, POPY uzależniają �� Mnie też totalnie zauroczyły ❤️ Świetny artykuł! Buziaki! �� mrs.blue17
OdpowiedzUsuńMnie też całkowicie zauroczyły te figurki, kupiłam na razie tylko jedną, ale przymierzam się już do zakupów kolejnych :D
OdpowiedzUsuńMam kilka, między innymi ze Street Fightera i Tekkena. Całkiem spoko. Na początku myślałem, że wszystkie POPY to tzw. Bobble-Heady i się lekko zawiodłem gdy dostałem figurki z nieruchomą główką ale no cóż, błąd początkującego... Wrzuciłem nawet u siebie recenzje figurek :)
OdpowiedzUsuń