18 kwietnia 2019

Ani chybi dopadnie cię nocą... czyli "Bestia" Peternelle van Arsdale


"Bestia straszliwa jest
By skryć się przed jej mocą
Bramę zamknij, inaczej bowiem
Ani chybi dopadnie cię nocą"
~ * ~


O Peternelle van Arsdale nie słyszałam aż do zapowiedzi „Bestii” – powieści dość krótkiej, jednak przeładowanej mrokiem i baśniową atmosferą grozy. Autorka na co dzień zajmuje się redakcją i pomysł na książkę wpadł jej do głowy dość niespodziewanie. Obecnie pracuje już nad trzecią książką, a to, czy zobaczymy coś więcej spod jej pióra niewątpliwie zależy od sukcesu debiutu na polskim rynku. Tylko czy „Bestię” można nazwać powieścią dobrą?

Historia „Bestii” zaczyna się w dniu, kiedy w pewnej wsi na świat przychodzą bliźniaczki, a wraz z ich narodzinami rozpoczyna się bezlitosna susza, doprowadzająca mieszkańców do głodu. Oba zdarzenia zostają powiązane i w wyniku tego dzieci wraz z matką zostają wygnane do lasu. Po latach bliźniaczki wracają, tylko już pod postacią bestii – pożeraczek dusz. Gdy doprowadzają niemal całą wieś do zagłady, jedynie pięcioro dzieci, w tym siedmioletnia Alys, pozostają nietknięte. Co tak specjalnego jest w Alys, która nie boi się bliźniąt i jednocześnie czuje dziwne przyciąganie do niebezpiecznego lasu? Czy Bestię da się powstrzymać?

Przede wszystkim, jeśli zastanawiacie się, kim jest tytułowa bestia i czy zdradzę jej tożsamość, z góry mogę zapowiedzieć, że nic takiego w tym tekście nie nastąpi. Wierzcie mi, że i tak nic nie jest w stanie przygotować Was na to, co autorka wymyśliła, a zarówno tytuł (chociaż tu pod wieloma względami dość niefortunny…), jak i opis książki może nieźle pod tym kątem zmylić. I w tym przypadku jest to dobry zabieg. Czytelnik zagłębia się w tę historię, grzebiąc w kolejnych tajemnicach i próbując rozwiać liczne wątpliwości, a Peternelle van Arsdale i tak zaskakuje. 

Wspomniałam za to wcześniej o małej Alys, która jest naprawdę niezwykle rozsądna i dojrzała jak na swój wiek. Poznając ją na kartach książki, szybko dowiadujemy się, co ją tak ukształtowało i czemu bliźniaczki nie są dla niej zagrożeniem. Dziewczynka wyraźnie wyróżnia się pośród zróżnicowanego zestawu bohaterów.

Niemniej niech Was nie zmyli jej wiek – to, że Alys ma tylko siedem lat, nie znaczy, że „Bestia” to bajka dla dzieci. Wręcz przeciwnie. Historia jest mroczna i brutalna, ukazuje najczarniejsze fragmenty ludzkiej duszy i zdecydowanie nadaje się dla dorosłych. Klimat baśni tworzy tutaj - tylko i zarazem aż – kapitalna narracja. Jeśli dziadkowe kiedyś siadali w fotelu i opowiadali Wam bajki, to możecie sobie wyobrazić, jak można odebrać powieść van Arsdale. Po prostu do magii takiej opowieści dochodzi gęsia skórka, doza niepewności i różne elementy zaskoczenia, które wrażliwszym mogą zmrozić krew w żyłach. 

"Noce sprzyjały im. Strach rośnie nocą. A że siostry żywiły się strachem, nigdy nie były głodne."

Niestety „Bestia” ma też jeden wyraźny minus – niewykorzystany potencjał. Stworzone przez autorkę uniwersum nadawało się na znacznie więcej. Historia z tej książki mogłaby być zaledwie prequelem lub nowelką do większej serii; taką przystawką do głównego dania, której początek kusi smakiem, by w dalszej części posiłku powalić na kolana. „Bestią” można by się rozkoszować znacznie bardziej, gdyby te ciarki, o które przyprawia, były jedynie zapowiedzią mrocznej baśni, aniżeli niezwykle upiorną baśnią samą w sobie. Po prostu ten pomysł ma jeszcze dużo potencjału, którego nie warto marnować.

Ponadto o ile jednak sposób narracji jest świetny, o tyle sam język „Bestii” jest bardzo prosty, co może razić. Mnie czasami psuł odbiór, ale zazwyczaj dawałam radę przymknąć oko. 

Całościowo „Bestia” okazała się historią magiczną, ale niedopracowaną. Elementy, które budzą największą ekscytację są jednocześnie tymi, które nadają się na wprowadzenie do większego wątku, aniżeli bycie główną atrakcją. Mimo to „Bestia” pozostaje wartą uwagi – jednocześnie baśniową i upiornie mroczną – propozycją na wieczory, w których potrzebujecie poczuć lekki zastrzyk grozy.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.

10 komentarzy:

  1. Chyba nie moje klimaty. Boję się bać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię się bać, jednak doceniam, że książka potrafi wywołać takie emocje.

      Usuń
  2. Brzmi ciekawie,mroczna baśń, pełna tajemniczych istot....może być interesująco ☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuuu tak tak to w zupelnosci moje klimaty :D Powód jest prosty - nikt tak kobiety nie zrozumie jak druga kobieta. A jeśli jeszcze odnajdziemy taką autorkę, która trafia w moje poczucie humoru czy opisuje życie w taki sposob... to już jestem w domu :) Poszłabym nawet dalej - ten, kto czyta książki przeżywa życia bohaterów powieści, a więc ma możliwość przeżycia dziesiątek czy setek równoległych żyć. W rzeczywistości co prawda sami naszymi poczynaniami tworzymy własny świat, jednak przeważnie jest on w pewien sposób ograniczony... dlatego takie ksiazki jaka sama opisalas.... no coz to jest to cos :D super pozycja ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, nie wiem. Zapowiadała sie swietna ksiazka ale po Twojej opinii teraz mam watpliwosci.

    OdpowiedzUsuń
  5. Usłyszałam o tej powieści na Twoim IG i jiz mnie to zaciekawilo. Fantastyczny i mroczny klimat - to jest cos czego nie mialam w rekach od dawien, dawna i prawdopodobnie kiedys dodam ja do swojej kolekcji. Minus o ktorym piszesz dla mnie chyba nie bedzie zbyt wielki. Dlaczego? Ostatnimi czasy brauje mi ciekawych ksiazek jednotomowych. Za każdym razem, kiedy po coś sięgam, albo o tym słyszę to okazuje się, ze jest to czesc wiekszej serii i juz czuję jakby przymus kupowania, mecze się czekajac na kontynuacje (albo juz zapominam jak to było). Może ta książka jest dla mnie rozwiazaniem �� po tym co przeczytałam raczej bym sie skusiła - chociażby dla posoadania tak cudnej okladki (a mimo wszystko czesto kuszę się na książki na podstawie ich okladek).

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie książki! Mroczne i pełne grozy a zarazem baśniowe. Bardzo zaintrygowała mnie ta bestia i właśnie dlatego muszę tę książkę kiedyś dorwać. Ciekawi mnie też postać 7letniej Alys, która się nie boi, lubię takie odważne nietuzinkowe postaci. To, że według recenzji książka ma nie wykorzystany potencjał mnie nie odstrasza, książkom wybaczam dużo, wystarczy, że mają w sobie to coś co mnie będzie przyciągało. Okładka mroczna, w lesie i ta postać...Czuję się zachęcona do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.